Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79537

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam dość mieszane odczucia.

Swego czasu, gdy szukałam przyczyny omdleń, trafiłam do pani kardiolog [PK]. Zlecona tomografia, wyszło krytyczne zwężenie pnia trzewnego. PK od razu chciała mnie umawiać do "najlepszego chirurga w tej dziedzinie", pierwsza konsultacja miała się odbyć w Warszawie, a potem operacja prawie na drugim końcu polski. Koszt kilku tysięcy.

Przeraziło mnie to, jednak zdrowie najważniejsze.
Mimo wszystko, postanowiłam się skonsultować z moją lekarką rodzinną. Mam do niej spore zaufanie, ponieważ leczy mnie od czasu, gdy miałam kilka miesięcy.
Pierwsze co rzuciło jej się w oczy, że mimo wyników, nie mam żadnych objawów i na pewno nie jest to przyczyna omdleń. Skontaktowała mnie też z inną swoją pacjentką (za jej zgodą), która przeszła taką operację.
Owa inna pacjentka przyznała, że po operacji czuje się znacznie gorzej, cierpi na częste bóle brzucha, a dodatkowo okazało się, że była u tej samej lekarki wiele lat temu i została skierowana również do tego lekarza, do którego i ja zostałam skierowana.

Ku niezadowoleniu PK, postanowiłam udać się do szpitala na Banacha i ewentualnie tam poddać operacji.
Miałam dwie konsultacje, gdzie poza zabraniem mi wyników badań nic z tego nie wynikło.
Potem miałam trochę zmian w życiu i niezbyt miałam czas myśleć o lekarzach, a omdlenia zmieniły się w chwile słabości.
Na początku tego roku jednak zaczęłam się czuć gorzej i postanowiłam poszukać przyczyny.
Nie wnikając w szczegóły, na przełomie marca i kwietnia na badaniach w szpitalu została potwierdzona hipoglikemia reaktywna (dla niewtajemniczonych, niski poziom cukru po posiłku).
Odkąd trzymam ścisłą dietę, czuję się świetnie.

Dlaczego o tym piszę?
Minęły już dwa lata, odkąd byłam u PK, a dziś rano do mnie zadzwoniła z pytaniem, czy poddałam się już operacji na Banacha. Nie była zadowolona moją odpowiedzią, że nie, ponieważ zwężenie pnia trzewnego nie daje u mnie żadnych objawów, a przyczyną omdleń była hipoglikemia.
Lekarka stwierdziła, że nie podoba jej się to, że inni lekarze mi mydlą oczy i hipoglikemia jest spowodowana tym, że wątroba jest niedokrwiona i że na Banacha się nie znają i nie ma tam lekarzy, by to operować.
Kazała mi się stawić u siebie na początku września, bo teraz jest na urlopie.

I teraz nasuwa mi się pytanie, czy lekarka faktycznie z troski o moje zdrowie, przypomniała sobie o mnie po dwóch latach w trakcie urlopu, czy też usiłuje mnie naciągnąć na prywatną operację, z której (przynajmniej takie mam podejrzenia) też będzie miała zysk?

lekarze kardiolog

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 99 (125)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…