Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#80602

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Sytuacja z Maca. Ostatnio była promocja na darmową kawę w niedzielę do 11 a w pozostałe dni do 10 rano. Mój ojciec to typowy Janusz, który Maca uważa nie za knajpkę z tanim szybkim i smacznym lecz niezdrowym jedzeniem a za restaurację, w której ludzie zostawiają miliony. No bo po co iść do restauracji jak za cenę posiłku dwóch osób byłby obiad dla całej rodziny w domu...
Ale do rzeczy. Wychodzę z siostrą z targu, po drugiej stronie ulicy jest parking. Rodzice z bratem i drugą siostrą wyszli z targu kwadrans przed nami. Wtem dobiega nas dźwięk mojego telefonu, patrzę dzwoni brat.
-Marvel słuchaj przyjdźcie do Maca bo za niecałe 20 minut kończy się promocja.
-Ale my właśnie przechodzimy, za minute maksymalnie dwie będziemy w aucie.
-Tak ale tata nie chciał czekać bo chciał mieć darmową kawę.
Myślę spoko, do Maca mamy z siostrą kilka minut drogi. Popatrzyłyśmy się tylko na siebie, pożegnałam się z bratem, rozłączyłam i razem z siostrą udałyśmy się do Maca szybszym tempem bo deszcz zaczynał padać.
Po otrzymaniu zamówienia zajęliśmy jeden z większych stolików.
Widać było,że wygląd kawy rozczarował ojca, czego sam też nie ukrywał. (O)-ojciec (J)- ja (S)-siostra z którą przyszłam
(O)- A to w takich tych kubkach ta kawa? Ja to myślałem, że w porcelanie podadzą, albo chociaż w tych wysokich szklankach.
(J)- To nie jest taka restauracja. U nas w Piekiełkowie podają dobrą na rynku i mama pewnie też by się napiła.
(O)- A co to u nas kawy nie ma w domu? Ty myślisz, że ja Kapucino( błąd abyście sobie to lepiej wyobrazili) sobie nie umiem zrobić z proszku? No to który z tych kubków to moje Kapucino?- otworzył pierwszy kubek- Ee... to będzie kawa z mlekiem chyba ty córuś masz moje Kapucino. - powiedział zaglądając siostrze do kubka.
-Tato Cappuccino to też kawa.- to ważne, nie powiedziałam tego wrednie, czy zaczepnie. Chciałam rozluźnić atmosferę.
Ojciec spojrzał na mnie wrednie, jak na intruza i ryknął aż ludzie w stoliku naprzeciw się obejrzeli.
- A co ty G**niaro myślisz, że mnie możesz pouczać? Taka k***a światowa jesteś, że możesz nabijać się z ojca?- i w tym stylu dobrą minute.
Ja się tym nie przejęłam, bo już się przyzwyczaiłam przez lata, upiłam kawy, odwróciłam, wzrok i słyszałam jak siostra (ta z którą przyszłam do Maca) próbuje mnie bronić.
Takich sytuacji mam wiele jakbyście chcieli poczytać to piszcie w komentarzach.

gastronomia

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (24)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…