Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#82272

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O babkach wyłudzających przywileje pod pretekstem okresu.

Mamy w firmie projekt grupowy, pracowało nam się zgodnie i nawet efektywnie. Do czasu. Jedna z dziewczyn przyszła do pracy godzinę spóźniona, z fochem i obrazą wypisaną na twarzy. Pada pytanie o stan zdrowia i ducha. I odpowiedź „NO NIC NO OKRESU DZISIAJ DOSTAŁAM O BOŻE JAK BOLI”. Oho. Zaczęło się.

Cały dzień roboczy płynął pod hasłem „boli”, „źle”, „niedobrze”, „idę na przerwę”, „weź to zrób za mnie, ja nie mogę, idę się położyć do socjalnego”. Powinno się raczej powiedzieć, że całe 3h robocze, bo tyle trwała „praca” dzisiaj dla tej Pani. Na koniec ze smutną minką oznajmiła, że wychodzi wcześniej, bo nie da rady i w ogóle jak ona dojdzie na przystanek.

Tu muszę przyznać, że ruszyło mnie sumienie i padła propozycja podwózki z mojej strony- raptem kilka ulic. Ciężko chora została zawieziona i wydawałoby się, że po sprawie.

3h później wróciłam do domu, moim pierwszym przystankiem w domu była toaleta. Niespodzianka. Dostałam okres. Żyję. Pracowałam 8h i zaraz kończę obiad, ale może następnym razem też pokuszę się o teatrzyk i wyjdę do domu o 13, bo skoro innym wolno, to czemu mi nie?

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -5 (33)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…