Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#82427

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Zatrudnianie młodych osób bez doświadczenia na rejestracji w przychodniach to już chyba normalka dla NFZ. Zatrudniają dziewczyny po 18, 19 lat które nie potrafią zrobić nic, wypełnienie karty rejestracyjnej pacjenta zajmuje im 20 minut, nie potrafią dzwonić z telefonu stacjonarnego, nie interesują się pacjentami którzy wchodzą do gabinetu i mają zawsze ważniejsze rzeczy do roboty wkońcu trzeba smsować albo poprawiać ciuchy pod fartuchem. Obsługa ksero to już wogóle dla nich czarna magia, we dwie nie potrafiły skopiować jakiegoś dokumentu. Nieprzyjemne, podczas rozmowy, żują gumę albo przewracają oczami. W ostatni piątek miałam iść na ostatnie wyrwanie ósemki. Na każdą wizytę czekam 4 tygodnie, wkońcu to NFZ. Przychodzę na 8 rano mówię przy rejestracji po co przyszłam, moje nazwisko, do jakiego lekarza itp. " lekarz zaraz będzie". Czekałam 20 minut i nic na każde moje pytanie dziewczyny mnie spławiały. Dopiero jak przyszedł inny pacjent mówiący, że ma mieć teraz wizytę coś się zorientowały, że jest nie tak. Zaczęły grzebać kombinować we dwie, dzwonić. Po 35 minutach się okazało, że mojego dentysty wogóle dzisiaj nie ma i że one ponoć do mnie wydzwaniały ale ja nie odbierałam i to moja wina, że nie wiem o przełożonej wizycie. Moje próby tłumaczenia, że żadnego telefonu od nich nie dostałam bo bym jak debilka nie przyszła nie dotarły. Spytałam kiedy niby ten przełożony termin...za następne 4 tygodnie. Nie było takiej opcji żebym odpuściła, po dobrych 15 minutach targowania się o termin powiedziały z wielkim fochem i tzw bólem d*py, że za godzinę będzie inna Pani doktor żebym poczekała. W sumie do gabinetu weszłam o godzinie 11 bo przecież Pani doktor przyszła pózniej. Kobieta nieprzyjemna strasznie, niedelikatna, cały zabieg mnie bolał, nie miała siły dobrze wyrwać tego zęba więc go ciągnęła na wszystkie strony tak, że nawet przez te znieczulenie czułam. Najgorsze 15 minut mojego życia. Na końcu dziewczyny zapytały, czy będę się zapisywać na kolejną wizytę powiedziałam, że nie to tylko jak wychodziłam usłyszałam jak gadały, że ze mnie chamska pi*da i ze to moja wina bo nie odebrałam telefonu. Całe szczęście, że to moja ostatnia wizyta ale już nigdy więcej na NFZ. Już nawet nie chodzi o kolejki ale jak mają zatrudniać takie niepoważne gówniary, które nie potrafią zadzwonić żeby przełożyć wizytę albo po prostu się im nie chcę to ja podziękuje. Ja nie mówię, że mają do gabinetów przyjmować ludzi z niewiadomo jakim doświadczeniem ale chociaż na tyle ogarniętych żeby wiedzieli jak działa telefon stacjonarny, ksero, czy jak wypełnić kartę pacjenta i żeby posiadali jakieś minimum kultury osobistej.

słuzba_zdrowia NFZ rejestracja

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (63)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…