Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#83104

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ciekawe co będzie dalej - czyli, tym razem, prywatna służba zdrowia
Ugryzł mnie kleszcz...No cóż wyjęłam typa i czas na obserwację czy nie wyskoczy rumień. Minął tydzień rumień się nie pojawił ale pojawiła się podwyższona temperatura, silny ból głowy, bóle wszystkich mięśni- pierwsza myśl jakieś przeziebienie. Jadłam przez 3 dni Gripex itp no ale nie byłoby tej historii. Nie pojawił się w tym czasie ani katar ani kaszel no to przypomina mi się kleszcz. Lekki stres się pojawił więc padło by udać się do prywatnej służby zdrowia. Zadzwoniłam na infolinię w celu umówienia. Przyjechałam do "przychodni" i tu zaczyna się piekielna akcja. Pani w rejestracji zadzwoniły po Panią Dr (PD). Wyszła do mnie kobieta (na korytarzu- ale ok) i pada pytanie co mi jest. Więc grzecznie wymieniam wszystkie objawy oraz fakt że zostałam ugryziona przez kleszcza. I tu pada moje ulubione stwierdzenie:
PD: proszę jeść COŚ na zbicie temperatury i jak się nic nie zmieni to proszę przyjść do Nas i Pani pomożemy.
Pani w tym momencie obrocila się na pięcie a ja że szczeka na podłodze zostałam przy rejestracji.
Cóż wiem że mogłam iść na NFZ może ktoś by mi coś doradził ale niestety brak szans by dostać się do lekarza.
Zaczyna się kolejny tydzień ból głowy nie minął temp nadal się utrzymuje a ja zastanawiam się co mam teraz zrobić?

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -5 (25)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…