Z zainteresowaniem przeczytałam historię Magdy43 - #84150. Jestem zaskoczona, jak wiele osób obraziło Autorkę. Przodowali Armagedon i bleee. Że dla matki z dzieckiem 6 złotych to pewnie od ust sobie tygodniami będą odejmować, druga osoba wyliczyła nawet koszt usługi toaletowej w przeliczeniu na jednego srajucha. I autorka ma nie marudzić tylko sprzątać ich gówna za darmo! Nawet bym zrozumiała sranie w lesie, bo zwierzęta też srają, ale ludzie dodatkowo zostawiają po sobie inne pamiątki, kiedy w perspektywie 200 km bez dostępu do toalety, a jelita nie pozwalają czekać, ale kutwa, czegoś takiego jak w historii Autorki nie rozumiem. Dodatkowo ja spotykam się z czymś jeszcze podlejszym i godnym potępienia:
Jeżdżę regularnie na trasie miast A B C. Miasta A i C dzieli 40 km. Na wylocie z A stacja z kibelkiem, między A i B stacja z kibelkiem, w B dwie stacje z kibelkami, na wjeździe do C stacja z kibelkiem. 5 KIBLI na 40 km, a i tak muszę czasami oglądać opuszczone spodnie kulturalnych kierowców, którzy wolą swoje przyrodzenie wywalić przy trasie. Na trasie są liczne zatoki autobusowe i zatoka dla inspekcji drogowej. Wszystkie te miejsca są zasrane i zaśmiecone. Nie rozumiem, Armagedonie, bleee wytłumaczycie?
Jeżdżę regularnie na trasie miast A B C. Miasta A i C dzieli 40 km. Na wylocie z A stacja z kibelkiem, między A i B stacja z kibelkiem, w B dwie stacje z kibelkami, na wjeździe do C stacja z kibelkiem. 5 KIBLI na 40 km, a i tak muszę czasami oglądać opuszczone spodnie kulturalnych kierowców, którzy wolą swoje przyrodzenie wywalić przy trasie. Na trasie są liczne zatoki autobusowe i zatoka dla inspekcji drogowej. Wszystkie te miejsca są zasrane i zaśmiecone. Nie rozumiem, Armagedonie, bleee wytłumaczycie?
WC kibelek
Ocena:
101
(133)
Komentarze