Sytuacja nieco podobna do #87481.
Brat miał urodziny, stwierdził, że posiadówka przy planszówkach, ale przynieście planszówki, bo mam tylko chińczyka ;).
Więc postanowiłam kupić mu imprezową grę planszową. Zapobiegliwie wybrałam firmę mieszczącą się w mieście brata, by w razie W mógł odebrać grę osobiście. Również zapobiegliwie zakupiłam grę kilkanaście dni przed planowaną imprezą.
Przesyłka paczkomatem. Po 10 dniach i upewnieniu się, że żaden sms mu nie przyszedł, sprawdzam status- "przygotowano do wysyłki". Przez 10 dni. Piszę więc maila wyjaśniającego, że gra jest prezentem na piątkową imprezę. Żadnego przepraszam" ani nic, gra będzie w piątek. No ok. Kolejnego dnia po południu sprawdzam status- a jakże, "przygotowano do wysyłki". Piszę stanowczego maila informując, że jeśli brat nie odbierze paczki w piątek, to proszę o zwrot pieniędzy. Udało się, doszła w piątek kilka godzin przed imprezą.
Napisałam komentarz zgodnie z prawdą- że 10 dni czekałam na wysyłkę przedmiotu, o którą musiałam się upominać i nie wiadomo kiedy doszłaby bez upominania się.
I tu zaczyna się telenowela. Zaczęły się maile, że proszą o usunięcie komentarza, że w ramach zadośćuczynienia dają zniżkę na kolejne zakupy (nie wiem, skąd im przyszło do głowy, że będę chciała cokolwiek od nich kupić i dać im zarobić, ryzykując kolejne przepychanki o przesyłkę?). Nie zgadzam się i informuję, że niech ich to nauczy na przyszłość dbania o klienta.
Dostaję litanię, że corona, że trudne czasy, blabla. I żebym to jeszcze przemyślała, bo jest 14 dni na usunięcie komentarza. Ponownie odmawiam.
Otrzymuję maila "Pani baziu, jaka jest pani decyzja?", na którego już nie odpisuję, bo zakrawa to o absurd. Myślałam, że dali mi spokój, bo termin usunięcia komentarza minął.
Po miesiącu kolejny mail- "czekamy na pani decyzję pani baziu". Pracę mam, jaką mam, więc zauważam nieodebrane połączenie od nieznanego numeru. W domu mail, że "Pozwoliliśmy sobie skontaktować się z panią telefonicznie, nadal czekamy na pani odpowiedź w sprawie komentarza". Chyba czekali na odpowiedź, którą preferują...
Tu już się zirytowałam i napisałam ostrzejszego maila, że nie wyrażałam zgody na żaden kontakt telefoniczny z ich strony i wyraziłam się jasno 2 razy i piszę to po raz TRZECI- komentarza nie usunę. Napisali, że oni wszystko "w trosce o zadowolenie klienta", odpowiedziałam, że kolejne wiadomości potraktuję jako nękanie. Mam spokój chwilowo, ale ciekawe, na ile...
Brat miał urodziny, stwierdził, że posiadówka przy planszówkach, ale przynieście planszówki, bo mam tylko chińczyka ;).
Więc postanowiłam kupić mu imprezową grę planszową. Zapobiegliwie wybrałam firmę mieszczącą się w mieście brata, by w razie W mógł odebrać grę osobiście. Również zapobiegliwie zakupiłam grę kilkanaście dni przed planowaną imprezą.
Przesyłka paczkomatem. Po 10 dniach i upewnieniu się, że żaden sms mu nie przyszedł, sprawdzam status- "przygotowano do wysyłki". Przez 10 dni. Piszę więc maila wyjaśniającego, że gra jest prezentem na piątkową imprezę. Żadnego przepraszam" ani nic, gra będzie w piątek. No ok. Kolejnego dnia po południu sprawdzam status- a jakże, "przygotowano do wysyłki". Piszę stanowczego maila informując, że jeśli brat nie odbierze paczki w piątek, to proszę o zwrot pieniędzy. Udało się, doszła w piątek kilka godzin przed imprezą.
Napisałam komentarz zgodnie z prawdą- że 10 dni czekałam na wysyłkę przedmiotu, o którą musiałam się upominać i nie wiadomo kiedy doszłaby bez upominania się.
I tu zaczyna się telenowela. Zaczęły się maile, że proszą o usunięcie komentarza, że w ramach zadośćuczynienia dają zniżkę na kolejne zakupy (nie wiem, skąd im przyszło do głowy, że będę chciała cokolwiek od nich kupić i dać im zarobić, ryzykując kolejne przepychanki o przesyłkę?). Nie zgadzam się i informuję, że niech ich to nauczy na przyszłość dbania o klienta.
Dostaję litanię, że corona, że trudne czasy, blabla. I żebym to jeszcze przemyślała, bo jest 14 dni na usunięcie komentarza. Ponownie odmawiam.
Otrzymuję maila "Pani baziu, jaka jest pani decyzja?", na którego już nie odpisuję, bo zakrawa to o absurd. Myślałam, że dali mi spokój, bo termin usunięcia komentarza minął.
Po miesiącu kolejny mail- "czekamy na pani decyzję pani baziu". Pracę mam, jaką mam, więc zauważam nieodebrane połączenie od nieznanego numeru. W domu mail, że "Pozwoliliśmy sobie skontaktować się z panią telefonicznie, nadal czekamy na pani odpowiedź w sprawie komentarza". Chyba czekali na odpowiedź, którą preferują...
Tu już się zirytowałam i napisałam ostrzejszego maila, że nie wyrażałam zgody na żaden kontakt telefoniczny z ich strony i wyraziłam się jasno 2 razy i piszę to po raz TRZECI- komentarza nie usunę. Napisali, że oni wszystko "w trosce o zadowolenie klienta", odpowiedziałam, że kolejne wiadomości potraktuję jako nękanie. Mam spokój chwilowo, ale ciekawe, na ile...
allegro wysyłka nękanie
Ocena:
98
(116)
Komentarze