Historia zasłyszana od koleżanki.
Joanna miała niedawno wypadek samochodowy, w którym zginęła jej matka, a ona sama była połamana. Wróciła ze szpitala do domu.
Ola chciała jej pomóc, więc przyniosła jej jedzenie i udzieliła wsparcia psychicznego, przytuliła. Po czym taki dialog:
J- A, w ogóle to ja na kwarantannie jestem.
O- A robili ci test w szpitalu?
J- Tak, ze 30 razy.
O- I jaki wynik?
J- Pozytywny.
Jakbym wiedziała, gdzie babsko mieszka, to sama podpierdzieliłabym ją do sanepidu za łamanie izolacji.
Jak tak dalej pójdzie, to za 74 lata będziemy mieć falę 2137.
Joanna miała niedawno wypadek samochodowy, w którym zginęła jej matka, a ona sama była połamana. Wróciła ze szpitala do domu.
Ola chciała jej pomóc, więc przyniosła jej jedzenie i udzieliła wsparcia psychicznego, przytuliła. Po czym taki dialog:
J- A, w ogóle to ja na kwarantannie jestem.
O- A robili ci test w szpitalu?
J- Tak, ze 30 razy.
O- I jaki wynik?
J- Pozytywny.
Jakbym wiedziała, gdzie babsko mieszka, to sama podpierdzieliłabym ją do sanepidu za łamanie izolacji.
Jak tak dalej pójdzie, to za 74 lata będziemy mieć falę 2137.
covid kwarantanna izolacja
Ocena:
115
(151)
Komentarze