Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89793

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pojechaliśmy sobie na wycieczkę...
M.in. zaplanowaliśmy wejść na wieżę widokową w lesie.
Dojazd do parkingu blisko wieży prowadzi wąziutką, szutrową drogą - nie ma szans na by zmieściły się dwa samochody. Dlatego przed wjazdem trzeba obserwować czy coś nie jedzie z drugiej strony.

Wracamy z wieży, chcemy wyjechać, ale droga zajęta - 5 samochodów jedzie.
Czekamy spokojnie tuż przy wjeździe na drogę. Cztery wjechały, piąty zatrzymał się jakieś 10 metrów przed parkingiem. I zaczął cofać. "Pewnie stwierdził, że nie ma miejsca na parkingu i wycofa".
No to wjeżdżamy na drogę, a ten... po dwudziestu metrach znowu zaczyna jechać do przodu.
Co jest? Odbiło mu?
Kierowca (ja byłem pasażerem) wyskakuje i idzie do niego.

- Panie, zacząłeś Pan cofać, to cofaj do końca.
- Nie, ja chcę wjechać.
- Odbiło Panu? Nie widzi Pan, że za nami już trzy samochody?

Ludzie widzieli co on odwalił i też zaczęli z nim dyskutować.
A on na to "Ja mam czas", zszedł z drogi na pole uprawne i zaczął robić zdjęcia tego pola.
I cóż było robić... Musieliśmy wycofać.

Powiem tak, gdyby nie było innych ludzi pewnie cała akcja skończyłaby się mniej wesoło dla niego.

Kierowcy

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 88 (104)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…