Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#9037

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu pracowałam w pewnej firmie odzieżowej. Moja praca wówczas opierała się przede wszystkim na rozwieszaniu ciuchów i zbieraniu po 'sklepowych turystach' rzeczy z przymierzalni.

Pewnego razu wpadłam spóźniona do sklepu, na wstępie krzywiąc się niemiłosiernie. W powietrzu unosił się obrzydliwy smród, którego nie byłam w stanie zlokalizować. Pytając ochroniarza skąd wydobywa się ten przykry zapach, wzruszył tylko ramionami.
Niestety, klientom zaczął udzielać się nieprzyjemny nastrój. Zaczęli zwracać się do kasjerek z pytaniem kto jest odpowiedzialny za porządek na sklepie, czystość, itp.
Atmosfera była nieco napięta, dlatego też wraz z ochroniarzem postanowiliśmy w końcu zbadać teren. Sklep miał ogromną powierzchnię, także identyfikacja smrodu zajęła nam dobre paręnaście minut. I co się okazało?

W jednej z kabinek, we wnęce za lustrem upchnięta była... zużyta, dziecięca pieluszka. Tego typu niespodzianka zaskoczyła cały personel, który od tamtej pory uważniej sprawdzał każdą przymierzalnię.

sklep odzieżowy

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 357 (455)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…