Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90735

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dawno temu pracowałam w call center. Była to duża firma, zajmująca całe piętro budynku. Na dole mieścił się sklep (okna czy meble, w każdym razie niezbyt oblegany).

Problemem były wyjścia na papierosa. Przerwy były pięciominutowe co godzinę. Aby wyjść zapalić, należało: otworzyć kartą drzwi do firmy, zejść na parter, wyjść z budynku, następnie obejść go z zewnątrz, ponieważ taras dla palących znajdował się po drugiej stronie. Po wejściu na taras na poziomie pierwszego piętra można było legalnie palić. Potem oczywiście powrót tą samą drogą. Palenie przed lub obok budynku było surowo zabronione, ochroniarz sklepu bardzo tego pilnował i można było za to stracić premię.

Wycieczki na fajkę często trwały dłużej niż przepisowe 5 minut i było to tematem licznych dyskusji między kierownikami, a pracownikami - szczególnie, że kierownicy wychodzący na papierosa też rozumieli problem.

A teraz weźmy pod uwagę jeden ważny fakt - otóż po 17.00, gdy sklep na dole się zamykał, zamykano również główne wejście. Wtedy używano bocznych drzwi, które wychodziły dokładnie na taras dla palaczy. Te drzwi również działały na karty pracowników (ale dopiero po 17.00, wcześniej były zablokowane) i nie istniał żaden logiczny argument, dla którego palacze nie mogli korzystać z bocznego wejścia. Szefostwo tłumaczyło, że "nie mielibyśmy kontroli nad tym, kto wchodzi" - idąc tym tokiem rozumowania nie mieli kontroli również po 17.00, ale nad wejściem był monitoring.

Poza tym, głównym wejściem też wychodził i wchodził co godzinę tłum ludzi, a kartę skanował najczęściej tylko pierwszy wchodzący.

palacze

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 111 (131)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…