Coraz szybciej robi się ciemno, a co za tym idzie rozpoczęła się największa piekielność kierowców: niesprawne światła.
Nie mówię o sytuacji gdy ktoś zapomni je włączyć, bo takim prosto jest przypomnieć. Mówię o niesprawnych, a tych w tym roku mam wrażenie, że jest ich strasznie dużo. Jedno światło się nie świeci, drugie ledwo i to dopiero jak się dobrze przyjrzysz. Nie wiem, ci ludzie nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa jakie stwarzają na drodze? Tak ciężko kupić żarówki na zapas i je wymienić?
Mam auto, które miało epizod zjadania żarówek na potęgę. Już wtedy woziłam ze sobą na zapas cały komplet, bo mimo, że nigdy nie padły w trakcie jazdy, nie wiedziałam czy wsiadając do auta po pracy nie będę musiała ich zmienić. Problem zżerania rozwiązałam, ale komplet i tak wożę, bo lepiej mieć niż jechać po ciemku.
Jak można nie zauważyć, że nie ma się świateł z przodu, w momencie gdy jest ciemno?
Ostatnio wracając z pracy, trafiłam na taksówkę z niesprawnymi światłami. TAKSÓWKĘ. Odpowiedzialną za bezpieczeństwo ludzi, których przewozi.
Zgłosiłam i mam nadzieję, że zostaną wyciągnięte wobec niego jakieś konsekwencje.
Druga sprawa to gwiazdy i gwiazdorzy z zezem ustawionym na światłach, jedno oko na Maroko, drugie na Kaukaz. Drogi to wcale nie oświetla, za to świeci na wprost, bezpośrednio w moje lusterka.
Ludzie litości. Weźcie się za te swoje blachosmrody, zacznijcie o nie dbać i przestańcie narażać innych na niebezpieczeństwo ze swojej własnej głupoty i lenistwa.
Nie mówię o sytuacji gdy ktoś zapomni je włączyć, bo takim prosto jest przypomnieć. Mówię o niesprawnych, a tych w tym roku mam wrażenie, że jest ich strasznie dużo. Jedno światło się nie świeci, drugie ledwo i to dopiero jak się dobrze przyjrzysz. Nie wiem, ci ludzie nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa jakie stwarzają na drodze? Tak ciężko kupić żarówki na zapas i je wymienić?
Mam auto, które miało epizod zjadania żarówek na potęgę. Już wtedy woziłam ze sobą na zapas cały komplet, bo mimo, że nigdy nie padły w trakcie jazdy, nie wiedziałam czy wsiadając do auta po pracy nie będę musiała ich zmienić. Problem zżerania rozwiązałam, ale komplet i tak wożę, bo lepiej mieć niż jechać po ciemku.
Jak można nie zauważyć, że nie ma się świateł z przodu, w momencie gdy jest ciemno?
Ostatnio wracając z pracy, trafiłam na taksówkę z niesprawnymi światłami. TAKSÓWKĘ. Odpowiedzialną za bezpieczeństwo ludzi, których przewozi.
Zgłosiłam i mam nadzieję, że zostaną wyciągnięte wobec niego jakieś konsekwencje.
Druga sprawa to gwiazdy i gwiazdorzy z zezem ustawionym na światłach, jedno oko na Maroko, drugie na Kaukaz. Drogi to wcale nie oświetla, za to świeci na wprost, bezpośrednio w moje lusterka.
Ludzie litości. Weźcie się za te swoje blachosmrody, zacznijcie o nie dbać i przestańcie narażać innych na niebezpieczeństwo ze swojej własnej głupoty i lenistwa.
auto światła
Ocena:
116
(134)
Komentarze