Na urodziny brat zamówił mi oodie (kocobluzę) w firmie, powiedzmy, "Pozdrowienia od jelenia".
Zamówił ok 15-20 listopada. Na stronie widniała informacja, że bluzy są szyte na zamówienie i wysyłka następuje w ciągu 25 dni. Czekamy.
Zbliżają się święta, bluzy brak. Brat pisze do biura obsługi, dostaje informację, że wysyłka się przedłuży, bluza się szyje i oni przepraszają.
Mija Nowy Rok, 10 stycznia dostajemy maila, że została zainicjowana wysyłka, jest też odnośnik do śledzenia. Paczka przygotowywana przez nadawcę. I tak przez kolejne 2 tygodnie, nic się nie zmienia, nadal w przygotowaniu.
Brat już poirytowany pisze do firmy, w odpowiedzi otrzymuje maila z linkiem do śledzenia przesyłki. Odpisuje, że śledzi ją od 2 tygodni i jej status się nie zmienia. Pani odpisuje, że "się zorientuje". Brat ma dość oczekiwania (po 2 miesiącach od zamówienia), prosi o zwrot środków.
Mija kolejnych parę dni, pani odpisuje, że nasza bluza w tajemniczych okolicznościach zaginęła w magazynie, ale już zaraz wysyłają kolejny egzemplarz.
Paczkę wyjęłam z paczkomatu 1 lutego.
I tylko zastanawia mnie jeszcze, skąd wziął się kolejny egzemplarz w zamian za zaginiony, skoro podobno szyją pojedyncze sztuki pod zamawiane przedmioty? Czy (jeśli to szycie to w ogóle prawda) przez zaginięcie mojej bluzy ktoś będzie musiał czekać dodatkowy miesiąc na swoją?
Zamówił ok 15-20 listopada. Na stronie widniała informacja, że bluzy są szyte na zamówienie i wysyłka następuje w ciągu 25 dni. Czekamy.
Zbliżają się święta, bluzy brak. Brat pisze do biura obsługi, dostaje informację, że wysyłka się przedłuży, bluza się szyje i oni przepraszają.
Mija Nowy Rok, 10 stycznia dostajemy maila, że została zainicjowana wysyłka, jest też odnośnik do śledzenia. Paczka przygotowywana przez nadawcę. I tak przez kolejne 2 tygodnie, nic się nie zmienia, nadal w przygotowaniu.
Brat już poirytowany pisze do firmy, w odpowiedzi otrzymuje maila z linkiem do śledzenia przesyłki. Odpisuje, że śledzi ją od 2 tygodni i jej status się nie zmienia. Pani odpisuje, że "się zorientuje". Brat ma dość oczekiwania (po 2 miesiącach od zamówienia), prosi o zwrot środków.
Mija kolejnych parę dni, pani odpisuje, że nasza bluza w tajemniczych okolicznościach zaginęła w magazynie, ale już zaraz wysyłają kolejny egzemplarz.
Paczkę wyjęłam z paczkomatu 1 lutego.
I tylko zastanawia mnie jeszcze, skąd wziął się kolejny egzemplarz w zamian za zaginiony, skoro podobno szyją pojedyncze sztuki pod zamawiane przedmioty? Czy (jeśli to szycie to w ogóle prawda) przez zaginięcie mojej bluzy ktoś będzie musiał czekać dodatkowy miesiąc na swoją?
sprzedaż internetowa wysyłka
Ocena:
81
(89)
Komentarze