Stałem w kolejce za starszym panem, który robił wyjątkowo duże zakupy. Ekspedientka z jakichś powodów ceny podliczała na kartce.
- Matura? - zwróciła się do mnie.
- Tak.
- Matematyka?
- Zgadza się.
- To weź mi to policz, bo, kur*a, sprzęt się zepsuł.
- Matura? - zwróciła się do mnie.
- Tak.
- Matematyka?
- Zgadza się.
- To weź mi to policz, bo, kur*a, sprzęt się zepsuł.
Ocena:
821
(921)
Komentarze