zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Nie piekielna, ale sympatyczna cała sytuacja :)
Typowy sklepik w małym miasteczku, stoję, zastanawiam się co kupić. Wchodzi facet z dzieckiem na rękach, może dwuletnim, które powtarza "śociek, śociek, śociek!!". Tatuś próbuje go uspokoić, gdy ekspedientka pyta co podać. Facet na to: "Śociek plosie". Wszyscy w sklepie wybuchnęli śmiechem, a on spalił niezłego buraka kiedy się zorientował co powiedział. Ale zaraz się śmiał razem z innymi ;) Wiadomo już czym grozi zbyt częste przebywane z małym dzieckiem hehe :)
Typowy sklepik w małym miasteczku, stoję, zastanawiam się co kupić. Wchodzi facet z dzieckiem na rękach, może dwuletnim, które powtarza "śociek, śociek, śociek!!". Tatuś próbuje go uspokoić, gdy ekspedientka pyta co podać. Facet na to: "Śociek plosie". Wszyscy w sklepie wybuchnęli śmiechem, a on spalił niezłego buraka kiedy się zorientował co powiedział. Ale zaraz się śmiał razem z innymi ;) Wiadomo już czym grozi zbyt częste przebywane z małym dzieckiem hehe :)
Tante-Emma-Laden :D
Ocena:
154
(232)
Komentarze