Drodzy Piekielni,
w lipcu próbowałam popełnić samobójstwo, pamiętam że napisałam tutaj wiadomość o treści "Pomocy", od przyjaciółki wiem, że była ona zminusowana, ogólnie mówiąc olana przez Was. Nie wiem jakie były tam komentarze, bo po prostu przyjaciółka mi tego nie mówiła, a że usunęła ten wpis, to nie sprawdzę.
Wiem tylko, że znalazła się jedna osoba, która okazała zainteresowanie. Chcę tej osobie podziękować za to, dziękuję.
Dziś po raz pierwszy od lipca, weszłam na internet, nie jest ze mną lepiej, ale jeszcze żyję, to chyba pozytyw, prawda?

Proszę Piekielni, zastanówcie się, czy to że ktoś napisze coś nawet bez sensu, zasługuje na ignorancję..?
Nie chcę współczucia, czy atencji, tylko po prostu chcę się wygadać.
Dziękuję.

Pewien sąsiad, chociaż oficjalnie to nie wiadomo, że to on (ploty), posiada drona... Lata tak tym czymś z kamerą nad posesjami sąsiadów i moją posesją, no i ewidentnie widać, że obserwuje co kto ma na podwórku jak i w domu (światło się świeci, a jak nic w oknach nie ma, to widać wszystko jak z bicza strzelił). Skurczy*yn strasznie wkurza, nikogo o zdanie czy może na terenie latać, nie pytał..

Może to mało piekielne ale jednak, proszę też was o poradę co z tym zrobić... Może macie jakiś pomysł (legalny) aby się go pozbyć. Były pomysły na załatwienie tego wiatrówką, no ale coś nie za bardzo z tym... Dziękuję za każdy skuteczny (legalny) pomysł.

sąsiedztwo