Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Full_moon

Zamieszcza historie od: 22 listopada 2015 - 15:21
Ostatnio: 9 grudnia 2015 - 22:14
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 271
  • Komentarzy: 0
  • Punktów za komentarze: 0
 

#69746

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia zasłyszana od znajomego, studiującego geologię. Stwierdził, że czas wyjść do ludzi po iście piekielnej sesji w mieście Poznań. Do dziś na każdej posiadówie wspominamy jego wypad jako jedną z tych śmiesznych historii, by rozweselić atmosferę. :D

Sobota wieczór, na potrzebę historii nazwijmy mojego przyjaciela Marek. Tak więc Marek i jego znajomi zdecydowali się wybrać do jakiegoś pubu, potańczyć, zrelaksować się i coś wypić. Jako że Marek ma dziewczynę, nie podbija do każdej laski, jak to niektórzy czynią. W którymś momencie wszedł po prostu na parkiet potańczyć. Wszystko spoko, dopóki jedna z dziewczyn (lekko podpita, ale nie do przesady) zaczyna go zagadywać. Piekielna zaczęła rozmowę niewinnie:

(P): Hej.
(M): No hej.
(P): Dobrze tańczysz, jestem (tu podaje imię).
(M): A ja Marek. Ty również.
(P): Z jakiego kierunku jesteś?
(M): Z geologii.

Na samo słowo „geologia” Piekielna wpadła w szał i dała 3 razy z liścia biednemu Markowi. On oczy jak 5 zł, zdziwiony pyta, „dlaczego?”. Odpowiedziała krótkie „sp*******j”, po czym odeszła do swoich koleżanek.

15 min. później podeszła jedna z jej koleżanek, która widziała całą akcję i zaczęła przepraszać, ponieważ była miłość Piekielnej również studiowała geologię...

uslugi

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 194 (320)
zarchiwizowany

#69743

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jestem tuż po studiach, a ponieważ w naszym kochanym kraju jest bardzo ciężko znaleźć pracę (tym bardziej, jeżeli się mieszka w niedużym mieście, bez znajomości i tylko z licencjatem), postanowiłam przeprowadzić się do Wielkiej Brytanii.

Samo miasto mi się jak najbardziej podoba, jedno z większych w Anglii, a ponieważ nie byłam zaznajomiona z systemem jaki tam panuje, myślałam, że sprawy typu znalezienie pracy i założenie konta w banku przebiegną bardzo szybko. Jakie było moje zdziwienie, kiedy to okazało się trudniejsze od moich przypuszczeń.

Zaczęłam rozglądać się za pracą, widzę, że zwolniło się jedno miejsce w restauracji na pozycji kelner/kelnerka. Mój angielski jest raczej dobry (licencjat z filologii angielskiej), stwierdziłam, że złożę swoje CV. Następnego dnia super, zaakceptowali, proszą aby przyjść na rozmowę za 2 dni. Nadszedł wreszcie oczekiwany dzień, ruszam na rozmowę, wchodzę i zaczynam rozmawiać z Panią Manager.

Rozmowa przebiegała dość normalnie, kiedy nagle dostałam pytanie "Dlaczego nie założyła Pani jeszcze konta w banku?" (To był około 10 dzień pobytu w Anglii). No to tłumaczę, że zamierzałam właśnie iść założyć konto nazajutrz, ponieważ tak mi wizytę ustalili w banku. "Aha, no to proszę się odezwać, jak już Pani założy konto, w przeciwnym razie nie jestem w stanie dać Pani umowy". No spoko, myślę sobie. Nazajutrz idę do banku, rozmawiam z Panem, a tam zonk. "Nie jesteśmy w stanie Pani otworzyć konta, ponieważ Pani nigdzie nie pracuje, a żeby założyć konto, musi mieć Pani umowę o pracę". Moje oczy wyglądały jak pięć złoty. Tłumaczę miłemu Panu, że byłam na rozmowie o pracę i dadzą mi umowę jak tylko będę miała założone konto w banku. Pan po prostu rozłożył ręce, nic się nie da zrobić.

Naprawdę masakra. To jest po prostu nielogiczne, więc się zastanawiam co mam ze sobą zrobić bo to jedno zamknięte koło. Wracając do domu aż się popłakałam z bezradności. Ja rozumiem, że są pewne procedury, no ale to przeszło moje najśmielsze oczekiwania...

Na szczęście brat polecił mi inny bank, w którym już mogłam od ręki załatwić konto. Można? Można.

zagranica

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -7 (35)

1