Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Lusiopea

Zamieszcza historie od: 22 listopada 2010 - 18:51
Ostatnio: 24 lipca 2011 - 18:38
  • Historii na głównej: 3 z 5
  • Punktów za historie: 424
  • Komentarzy: 107
  • Punktów za komentarze: 568
 
zarchiwizowany

#12435

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Zamówiłam na Allegro pewną rzecz niewielkich rozmiarów. Nie była droga i na niej mi tak bardzo nie zależało, więc wzięłam najtańszą opcję przesyłki – list ekonomiczny. Co jest być może ważne, Allegrowicz na aukcji wyraźnie zaznaczył, że tą możliwość przesyłki wybiera się na własną odpowiedzialność i zaleca wysyłkę poleconą, która wynosiła u niego bardzo dużo, bo była aż o 10 zł droższa od zwykłej, a cena produktu nawet nie wynosiła tyle, ile przesyłka. Dodam też, iż owy pan był początkującym Allegrowiczem.
Sytuacja właściwa. Jest tydzień po złożonym przeze mnie zamówieniu, a przesyłki dalej nie widać. Trudno, ta przesyłka może długo wędrować. Mija kolejny tydzień – nic. Jednak po kolejnym tygodniu czekania napisałam do sprzedawcy z pytaniem, czy wysłał przesyłkę. Odparł, że oczywiście, w dniu po zakończeniu aukcji i dodał też cały wykład o tym, że uprzedzał, aby nie wybierać zwykłej przesyłki. Pogodziłam się już z tym, że zamówionego przedmiotu nigdy nie zobaczę, ale coś mnie tknęło, bo Allegrowicz dalej nie otrzymał żadnej opinii, choć dużo osób składało oferty na tej aukcji. Wysłałam kolejną wiadomość, tym razem z prośbą o okazanie potwierdzenia nadania przesyłki, czyli LISTU EKONOMICZNEGO (!). Allegrowicz odpisał, że jutro, gdyż obecnie nie ma dostępu do aparatu. Nazajutrz zaś twierdził, że nie otrzymał żadnego potwierdzenia.
Koniec końców, przesyłka dotarła do mnie kilka dni po otrzymaniu ostatniej wiadomości od Allegrowicza.
Być może znajdzie się ktoś, kto nie rozumie sensu historii, w co wątpię, lecz jednak wyjaśnię. Nie ma potwierdzenia nadania listu ekonomicznego, więc Allegrowicz powinien w pierwszym e-mailu po mojej prośbie napisać, że nie dostał żadnego potwierdzenia czy coś podobnego, np. pouczyć mnie, że w przypadku wysłania listu ekonomicznego nie dostaje się potwierdzenia. Tymczasem napisał to w drugim i domyślam się, że chciał mnie oszukać, ale stwierdziwszy, że nie odpuszczę, poszedł na pocztę i chciał otrzymać potwierdzenie w celu udowodnienia mi, że nie kłamie ;)

Allegro

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 49 (149)

#8859

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu próbowałam sprzedać laptopa. Dobrej marki, ale był używany i "troszeczkę" zniszczony. Mianowicie chodziło o klawiaturę, która to nie była w najlepszym stanie (klawisz J się oderwał, a N powoli odrywał). Poza tym spisywał się świetnie.
Sytuacja właściwa. Zrobiłam zdjęcie, szczególną uwagę zwracałam fotografując słabej jakości klawiaturę, żeby nie było niespodzianek. Wystawiłam na Allegro owego laptopa za naprawdę niską cenę i w opisie aukcji WYRAŹNIE ZAZNACZYŁAM, że laptop był używany i klawiatura jest w fatalnym stanie, prawdopodobnie będzie potrzebna wymiana. Ktoś kupił tego laptopa i po błyskawicznej wpłacie wysłałam paczkę.
Po kilku dniach dzwoni do mnie wzburzona [k]lientka:
[K] - Kupiłam laptopa i nie ma tam klawisza J!
[J]a - Tak, stąd ta niska cena. Wszystko było napisane w opisie aukcji.
[K] - Tak!? Już ja zobaczę!
Rozłączyła się. Po godzinie znowu dzwoni:
[K] - Edytować każdy może! Na początku zdjęcia były inne!
[J] - Może pani oglądała dwie aukcje naraz? Zapewniam, że niczego nie zmieniałam.
[K] - Ja nie chcę tego laptopa! W dodatku klawisz N się odrywa!
[J], nieco zirytowana - Tak, to też było w opisie aukcji.
[K] - Chcę zwrotu pieniędzy!
[J], już zdenerwowana - Jak dostanę zwrot laptopa! Nie zwrócę kosztów przesyłki. Pani sama będzie musiała zapłacić!
[K], z wielką łaską - No dobrze. Ale chcę najpierw zwrotu pieniędzy, potem wyślę.
[J] - Pani wiedziała, na co się pisze. Rozumiem, że chce pani tego laptopa. Do widzenia.
Tym razem to ja się rozłączyłam. Po kilku dniach dostaję przesyłkę z laptopem. No cóż, przelałam klientce te jej pieniądze odejmując koszty przesyłki. Wydawało mi się, że to już koniec. Wystawiłam laptopa jeszcze raz i nikt nie kupił, więc wymieniłam tę klawiaturę i dalej na nim funkcjonowałam. W sumie to był dobry pomysł. Jednak klientka nie dała o sobie zapomnieć. Zadzwoniła do mnie po jakimś czasie:
[K] - Witam, kiedyś kupiłam laptopa, ale zrezygnowałam, więc chciałabym go z powrotem. I tak nie oddała mi pani całej kwoty.
[J] - Oferta nieaktualna. Wymieniłam klawiaturę i dalej na nim funkcjonuję. Uprzedzałam panią, że nie zwrócę kosztów przesyłki.
[K] - Wymieniła pani klawiaturę? To ja kupię natychmiast! Umawiamy się na tą samą cenę, co poprzednio?
[J] - NIE, NIE sprzedam tego laptopa, a już na pewno nie za tamtą cenę, która była obniżona z powodu użytkowania i zniszczonej klawiatury. Do widzenia.
Nie miałam ochoty kontynuować rozmowy. Więcej telefonów od owej pani nie odbierałam, po jakimś czasie przestała dzwonić.

Allegro

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 456 (524)

#8136

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Niedawno wystawiłam sukienkę na Allegro. Pewna kobieta kupiła ją i wysłała mi e-maila informującego, że zapłaci przelewem. No dobrze. Minęło kilka dni, a wpłaty dalej nie było. Otrzymałam jednak takiego e-maila:

"Dzień dobry, jestem xxx z Allegro. Kupiłam u pani sukienkę (numer aukcji xxx) i jednak chyba chcę do pani przyjechać"

Moja odpowiedź wyglądała następująco:

"Witam. Rozumiem, że zdecydowała się pani na odbiór osobisty i płatność gotówką?"

Na to pytanie jednak nie odpowiedziała. Tutaj dodam, że klientka mieszkała w mieście oddalonym od mojego o 60km.

"Kiedy będzie pani w domu?"

"Wolałabym się spotkać w xxx. Proponuję też termin xx.xx o godzinie xx. Pasuje pani?"

"Tak."

Stawiłam się więc w umówionym miejscu o umówionym czasie. Klientki jeszcze nie było, ale po chwili weszła. Zapytała się mnie o kilka rzeczy niezwiązanych z transakcją i zerwała się z miejsca, bez odbioru przesyłki. Byłam wręcz osłupiała, ale po chwili zaczęłam biec za klientką, lecz jej nie dogoniłam (buty na obcasie). Wróciłam do domu i wysłałam e-maila z zapytaniem, dlaczego nie odebrała paczki. Odpisała:

"A wie pani, bo w ulotce "Czy mogę zabezpieczyć się przed wyłudzeniem?" napisali, że pieniądze można wysyłać tylko tym osobom, które zna się osobiście. Musiałam panią poznać."

Też mam taką ulotkę, więc pozwólcie, że przytoczę ten punkt:
"Pieniądze należy wysyłać tylko osobom, które znasz osobiście"
Przelew do mnie doszedł, sukienka do klientki też.

Allegro

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 842 (984)
zarchiwizowany

#7735

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Poczta. Wpada wściekła kobieta, omija kolejkę i kieruje się do okienka. Pokazuje pracującej tam pani awizo i krzyczy:

- Co to ma niby być!? Cały czas muszę chodzić na tę przeklętą pocztę! Co sobie myślicie, że będę mogła odebrać paczkę o 12 w dniu roboczym!? Ja przecież pracuję, zarabiam! Co to ma być, paranoja, ciężko pracuję, a potem muszę jeszcze iść na pocztę, bo nikt nie raczy dostarczyć przesyłki w normalnych godzinach! Powinniście dostarczać paczki po 18 i w niedziele!

Pani z okienka odesłała tylko niezadowoloną kobietę na koniec kolejki. Rzuciła potem, że powinna być obsługiwana poza kolejką, bo ona przecież pracuje i to normalne, że nie może odebrać paczki w godzinach roboczych...

Poczta

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (34)

#6794

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Znajomy listonosz roznosił paczki w bloku. Zawitał do jednego, zadzwonił do drzwi odbiorcy i, jak to w godzinach pracy bywa, nikogo nie było. No trudno, ale aby człowiek nie musiał fatygować się po paczkę (i listonoszowi było lżej ;)), zapukał do drzwi na przeciwko i poprosił dziewczynę o wręczeniu paczki sąsiadowi, kiedy tylko się zjawi. Przystała na to, wzięła paczkę, podpisała się, wyszła z mieszkania i... zadzwoniła do sąsiadów, na co listonosz się dziwi:
- Czemu pani dzwoni do sąsiadów?
Dziewczyna odpowiada:
- No przecież pan prosił mnie o wręczenie paczki panu Kowalskiemu, to dzwonię, żeby mu wręczyć!
- Proszę pani, ale obecnie pana Kowalskiego nie ma w domu, gdyby było inaczej, sam wręczyłbym mu tę paczkę...
- Aha... To mam zadzwonić później?
- Tak.
Paczka dotarła do właściciela.

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 631 (893)

1