Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Memory_sitek

Zamieszcza historie od: 5 stycznia 2016 - 0:53
Ostatnio: 10 kwietnia 2016 - 16:21
  • Historii na głównej: 4 z 5
  • Punktów za historie: 1430
  • Komentarzy: 5
  • Punktów za komentarze: 34
 

#70428

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Gdy chodziłam do pierwszej klasy gimnazjum, miałam nauczycielkę od polskiego, Panią Grażynkę. Była ona niewątpliwie zmęczona swoim zawodem.

Podczas omawiania jednej z lektur, kazała napisać nam w domu charakterystykę jednego z głównych bohaterów. Tutaj warto zaznaczyć, że mam dosyć drobne pismo przez co moje około 250 słów zmieściło się na niecałej stronie A4. Wiedziałam, że to co napisałam było dobre, więc byłam dobrej myśli. Pani Grażynka sprawdziła, oddała, co widzę? Marne -3. Dlaczego? Bo za mało napisałam (objętościowo rzecz jasna). Podchodzę do niej, pytam czy mogę to poprawić, na co ona z wielkim zażenowaniem na twarzy bo ja, marny szczyl, śmiem się odezwać, przytaknęła.

Jestem człowiekiem który umie walczyć o swoje, więc na drugi dzień przepisałam DOKŁADNIE TO SAMO na kartkę, tym razem pisałam gigantami więc zajęło mi to prawie 2 strony. Sprawdziła, oddała, dostałam -5 i "rządzić" podkreślone na "żądzić". :)

szkoła

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 123 (139)

#70496

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia sprzed kilkunastu lat, dla mnie bardziej smutna niż piekielna.

Gdy miałam około 4 lat, mieszkaliśmy z rodzicami w bloku. Na stole w salonie stała plastikowa świnka skarbonka, taka dosyć spora, ale otwór miała tylko na monety od góry. Razem z siostrą często się nią bawiłyśmy, bo grzechotała. Co ważne dla historii, rodzice mieli umowę, że wrzucają tam tylko 5 złotówki bo zbierają na wakacje.

Często przychodziła do nas sąsiadka, dziewczynka lat 8, dajmy na to Kasia. Kasia, pochodziła z rodziny patologicznej, gdzie wódka lała się strumieniami. Gdy do nas przychodziła, to oczywiście bawiłyśmy się beztrosko świnką. Jednak gdy tylko ta zabawa nam się nudziła, Kasia niespodziewanie musiała iść. Świnka z każdymi odwiedzinami Kasi grzechotała coraz ciszej. Rodzice w końcu zauważyli, że monet ubywa, ale zapytali najpierw mnie i siostrę czy monety nam ze świnki nie wypadały coby dziecka pochopnie nie oskarżać. Wiedzieli, że nie ma co się do matki zgłaszać bo i tak nic nie zrobi. Postanowili przyłapać Kasie na gorącym uczynku.

Spokojnie poczekali aż Kasia będzie musiała 'iść', zamknęli zamek od drzwi i zapytali Kasię co trzyma w rączkach. Najpierw mówiła, że nic i ona musi już iść, bo mama czeka. Gdy to nie poskutkowało, zapłakana Kasia oddała mojemu tacie monety a sama zaczęła przepraszać, że ona nie chciała, że mama jej kazała. Rodzice szok, bo nie wiedzieli, że sąsiadka jest do tego zdolna, uspokoili Kasię. Kasia poszła do domu, a moi rodzice zawiadomili MOPS.

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 429 (445)

#70430

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Byłam rano w sklepie, robiąc jakieś zakupy, kolejka nie duża, raptem 2 osoby. Ale, stała tam ONA. Robiła zakupy, zapłaciła, otrzymała resztę i się zaczęło.

[O]NA, [K]asjerka

[O]-Dlaczego mi pani wydała w jakichś złomach?! Ja nie mam miejsca w portfelu!(???)
[K]-Przepraszam, ale jest 8 rano, więc nie mam grubiej.
[O]-To ja w takim razie nie chcę robić tutaj zakupów! Nie szanujecie klientów! Oddawaj moje pieniądze złodziejko!
Pani otrzymała zwrot pieniędzy i oddaliła się w towarzystwie ochrony.

Wyobrażacie sobie cofanie towaru za 80 zł. bo pani nie mogła przeboleć 10 zł w dwóch 5 złotówkach?

sklepy

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 356 (392)
zarchiwizowany

#70520

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekielność z dzisiaj. Byłam wolontariuszem na WOŚP, tak się złożyło, że akurat stałam z puszką pod kościołem. Żeby wszystko było jasne, nie stałam w koście ani nawet na jego terenie, po prostu na chodniku przed kościołem.

1. Stoję nie wadząc nikomu, rozdaje serduszka, uśmiecham się jak każdy wolontariusz. Msza się zaczęła więc ruch prawie żaden, wtem pojawia się Pani Piekielna {PP}. PP poruszała się na wózku inwalidzkim z powodu braku kończyn dolnych, więc grzecznie zeszłam na trawnik ażeby miała pełny komfort przejazdu. Zatrzymała się obok mnie i się zaczęło:
{PP} Nie, nie, ja nie będę wrzucać.
(PP} Chciałam cię tylko o coś zapytać.
{Ja} Słucham Panią :)
{PP} CZY TY WIESZ, ŻE PAN OWSIAK NIE CHODZI DO KOŚCIOŁA?!
{Ja} Myślę, że to jego indywidualna sprawa :)
{PP} TO DLACZEGO W KOŚCIELE ZBIERASZ?!?!
{Ja} Miłego dnia.
Pani Piekielna odjechała mówiąc jakieś nie zrozumiałe rzeczy.

2. Piekielna Pani znowu przyjechała tym razem zaczepiając ludzi idących na następną msze. Nagabywała ludzi, że Owsiak taki nie taki, jeden pan nie wytrzymał i wydarł się na Piekielną "TYLKO CIEMNOTA JEST GORSZA OD INWALIDZTWA!". Piekielna odjechała z fochem gigantem.

3. Tak, TA SAMA PIEKIELNA, ZNOWU. Przejeżdżała obok kościoła przy którym stałam, uśmiechnęłam się do niej, tak szczerze od serca bez żadnych min. Co dostałam w zamian?
{PP} NO ZOBACZYMY JAK BĘDZIESZ WYGLĄDAĆ ZA 50 LAT!

Czy przyjechała jeszcze? Nie wiem. Moja zmiana dobiegła końca więc tylko ostrzegłam moich następców.
Ja naprawdę rozumiem, że nie wszyscy popierają WOŚP, no ale bez przesady.
Tak mnie tylko zastanawia, czy tej pani nie było szkoda czasu na takie rzeczy?

WOŚP

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 99 (207)

#70441

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mój tata jest policjantem, przez co czasami słucham co ciekawego działo się na służbie.
Dokładnie rok temu, w finał WOŚPa, zgłoszono na policje kradzież puszki. Wolontariuszom nic nie jest. Wszyscy rozumieją, nikt nie ma pretensji.

Jak każdy wie, kłamstwo ma krótkie nogi, więc już następnego dnia złapali złodziei. Co się okazało? Otóż, zarówno "poszkodowani" jak i złodzieje się znają. Wolontariusze stali w takim miejscu, iż w puszce mogło być spokojnie około 1000 zł. Podzielą na 4, czysty zysk.

Ich plan miał jednak drobną lukę, mianowicie stali na obrzeżach rynku, więc złapało ich 3 kamery z pobliskich sklepów :)

policja

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 405 (417)

1