Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

MowionoOnimKing

Zamieszcza historie od: 10 kwietnia 2018 - 19:04
Ostatnio: 3 stycznia 2020 - 11:50
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 296
  • Komentarzy: 14
  • Punktów za komentarze: 76
 

#82952

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia o tym, jak już nawet nie można się normalnie zadłużyć.

Mój ojciec posiadał dług, niewielki. Od dwóch miesięcy komornik "siedzi" na rencie - spoko, tutaj nie ma żadnych piekielności. Rodzicie byli świadomi sytuacji, pierwsi poszli do komornika dogadać się co do spłaty. Ściąganie długu działało na zasadzie takiej, ze ZUS przesyła ojcu rentę już pomniejszoną o procent, a procent ten idzie prosto do komornika. Układ działał pięknie przez dwa miesiące.

Dzisiaj na konto wpłynęła kolejna renta (oczywiście pomniejszona), ale parę minut później zonk! Pojawia się przelew zlecony przez kancelarie komornika, zabierający calutką rentę. Matka w płacz, ojciec jedzie wyjaśnić sytuacje. Rodzice żyją "od pierwszego do pierwszego" i każdy grosz jest dokładnie rozliczony. A tutaj nagle praktycznie polowa budżetu znika.

Co najlepsze? Zabierając cala rentę, komornik pobrał prawie 700PLN nadpłaty do długu.

Ojciec pojechał do kancelarii, w środku siedzi tylko asystent. Z komornikiem nie ma nawet możliwości skontaktować się telefonicznie. Nie będę przytaczać rozmowy, bo nie warto. Była tak żałosna. W skrócie, asystent nic nie może, ale nawet jeśli jest to błąd komornika, to cytuję "nikt jeszcze z komornikiem nie wygrał". Ojciec co najwyżej ma przyjść ponownie w poniedziałek i "MOŻE" dowie się czegoś więcej. Wkurza mnie to, bo ojciec jest kilka miesięcy po zawale i ciężkiej operacji, stresu ma unikać jak ognia.

Podsumowując, komornik bezprawnie zabrał całą rentę, dodatkowo sporo ponad należny dług. Wysłałam rodzicom kasę, coby przeżyli do końca miesiąca. Ojciec ma nadzieje, że w poniedziałek komornik im chociaż te nadpłatę odda, ale według mnie nie ma co się nawet łudzić. Ot, każdy robi sobie co chce.

komornik

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 180 (208)

#81984

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ludzie zawsze będą narzekać na służbę zdrowia. Nawet wtedy, gdy wszystko działa doskonale.

Mój tata miał zawał serca. Miał też operację założenia trzech bajpasow. Jeszcze w czasie pobytu w szpitalu dostał termin wyjazdu na rehabilitację - nie musiał długo czekać.

Jako wierna czytelniczka Piekielnych, miałam najgorsze przeczucia co do lekarzy i opieki. Wszyscy wiemy, ile piekielnych historii o służbie zdrowie jest na tym portalu.

Koniec końców, byłam niesamowicie pozytywnie zaskoczona. Ojciec miał perfekcyjną opiekę, świetnych lekarzy, nie musiał długo czekać na żadne badania, etc.

Co więc było piekielne? Reakcje rodziny i współpracowników rodziców. Wszyscy - dosłownie wszyscy - z przekąsem (i nawet pewną dziwną zazdrością) komentowali, że pewnie dobra opieka była wynikiem równie wyjątkowych… łapówek. Moi rodzice dowiedzieli się, że córka (czyli ja) musiała lekarzom masowo wysyłać swoje dolary.. No bo nie ma innego wytłumaczenia, dlaczego tatę tak dobrze traktowano w szpitalu. Tak, ja i mąż zarabiamy w dolarach. Milionerami jeszcze nie jesteśmy, co mogłam to pomagałam mamie w tych pierwszych tygodniach od zawału. Lekarzom jednak nic do kieszeni nie wpadło.

Jak służba zdrowia działa źle - ludzie narzekają. Jak działa dobrze, to też im się nie podoba, bo pewnie to wszystko za łapówki. Tylko rodziców szkoda, bo musieli się nasłuchać głupich komentarzy.

Dodam jeszcze, że w Polsce wciąż nieśmiertelne jest przekonanie, że jak ktoś pracuje za granicą, to pewnie śpi na pieniądzach.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 138 (172)

1