Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Neperz

Zamieszcza historie od: 15 grudnia 2013 - 19:49
Ostatnio: 21 października 2014 - 16:13
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 1415
  • Komentarzy: 10
  • Punktów za komentarze: 74
 

#62587

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kolejna historia z młodym, kiedy jeszcze był dumnym przedszkolakiem.
A przedszkole było nie byle jakie tylko katolickie, prowadzone przez siostry zakonne. Bardzo nam się podobała rodzinna atmosfera, piękny ogród i przede wszystkim małe grupy, nie bez znaczenia była też pyszna, domowa kuchnia.

Młody zawsze strzyżony przeze mnie maszynką na kilka milimetrów "jak tatuś " pewnego pięknego dnia stwierdził, że od dziś już nie, on zapuszcza włosy, bo zostanie gwiazdą rocka! Było to wczesną wiosną, więc pomyślałam przyjdzie lato, to szybko mu przejdzie, ale młody się uparł i po wakacjach wrócił z nieco dłuższymi włosami. Miesiące mijały, a czupryna rosła, ale żeby nie było nieporozumień: syn był bardzo samodzielny i z niewielką pomocą sam mył, suszył i czesał swoje włosy i nie chodził brudny czy rozczochrany.

Co ja się nasłuchałam od siostry dyrektorki, że jak to tak chłopiec z długimi włosami, to śmierdzi homo sami wiecie czym, że to się nie godzi. W końcu, że to mu przeszkadza w pisaniu i czytaniu. Na moją ripostę, że wszystkie dziewczynki w grupie maja długie włosy i noszą je pięknie rozpuszczone komentarze się skończyły.

W końcu zerówka się kończy, przedstawienie przygotowane, apel na rozdanie dyplomów, a tu młody włosy ma do ramion. Siostra postanowiła że nie dopuści, żeby taki z długimi piórami jej psuł reputację i dalej namawiać: zetnij włosy w szkole się będą śmiać, wyglądasz jak dziewczynka itp.
Co na to mój syn wspaniały? "Siostro a tam na obrazie to Pan Jezus jest, tak? I jak on tak wygląda? Z długimi włosami!?"
Powiem jedno, cisza zapadła ponoć taka, że było słychać jak muchy oddychały ;)

Przedszkole

Skomentuj (74) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1027 (1151)
zarchiwizowany

#62580

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Po przebojach z pierwszą latoroślą myślałam,że nic mnie już nie zaskoczy a jednak...
Nowy ksiądz wymyślił sobie sprawdzanie obecności na mszy świętej! Tak kochani po mszy na godzinę 11 dzieci muszą pójść do zakrystii i ksiądz odhacza obecność. Jak nie jesteś na mszy to masz problem, akurat na tej mszy.
Zapytacie czy to jedyna msza niedzielna albo jedyny kościół w naszym miasteczku? Nie,mamy kilka mszy i 2 kościoły. Jesteśmy wierzący, ja w liceum śpiewałam w zespole wokalnym, mój mąż był przez wiele lat ministrantem, ale to co się teraz dzieje w kościele skutecznie zniechęca do praktykowania.
Ja nie rozumiem dlaczego mam się tłumaczyć facetowi niewiele starszemu od siebie,że akurat byłam z rodziną w górach, albo na weekendowej wizycie u znajomych w innym mieście, albo na innej mszy o innej godzinie, bo tak mi po prostu pasowało!?
Wiem, że odezwą się głosy, że można nie chodzić, ale to pierwsza Komunia i syn chce do niej przystąpić i nam też na tym zależy. Nie wiem dlaczego księża traktują ludzi jak leniwych idiotów,których trzeba pilnować i dyscyplinować a najgorsze jest to, że większość nie widzi w tym nic złego!

Kościół Dolnośląskie

Skomentuj (86) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 208 (444)

1