Profil użytkownika
Panna_User
Zamieszcza historie od: | 2 sierpnia 2013 - 16:28 |
Ostatnio: | 16 czerwca 2018 - 8:51 |
- Historii na głównej: 1 z 2
- Punktów za historie: 978
- Komentarzy: 10
- Punktów za komentarze: 51
zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Mój wujek miał zawał, leżąc na OIOMie z kilkoma pacjentami. Stało się coś przykrego, jeden z pacjentów umarł. Zmarły leżał tuż obok niego, nie przykryty prześcieradłem. Pielęgniarki (P1, P2) stojąc bliżej wyjścia mówiły:
P1: ciekawe czy ten drugi obok też umrze, bo zawałowiec.
P2: no ciekawe, teraz dużo ich umiera...
Myślały, że nikt nie słyszy, w sumie to OIOM, same umarlaki.
Do tego zwłoki leżały na widoku dobre 5 godzin. Nie zasłonięte parawanem czy nawet przykryte prześcieradłem.
P1: ciekawe czy ten drugi obok też umrze, bo zawałowiec.
P2: no ciekawe, teraz dużo ich umiera...
Myślały, że nikt nie słyszy, w sumie to OIOM, same umarlaki.
Do tego zwłoki leżały na widoku dobre 5 godzin. Nie zasłonięte parawanem czy nawet przykryte prześcieradłem.
słuzba_zdrowia
Ocena:
130
(186)
To się wydarzyło kilka lat temu, ale po dziś dzień nie rozumiem jak do tego doszło.
Jako, że główną bohaterką była starsza pani, to nikogo nie zdziwi fakt, że miała kilka chorób na swoim koncie. Pomimo sędziwego wieku, trzymała się dosyć dobrze - do czasu.
Tego feralnego dnia obudziła się z potwornymi dolegliwościami takimi jak: ból w klatce piersiowej, duszność i zawroty głowy. Jako, że jej rodzina obawiała się o jej zdrowie, to postanowili wezwać pogotowie.
Pierwszy telefon, odmowa wysłania zespołu, drugi telefon, również odmowa. Gdy do dolegliwości dołączyła dezorientacja i zasinienie skóry, to postanowili wysłać karetkę podstawową. Ok, czekamy.
Po piętnastu minutach przyjechali, zobaczyli i zbadali. Stwierdzili, że nic nie dolega i to dali zastrzyk na wzmocnienie. Odjechali, stwierdzili, że jest w "za dobrym stanie" na hospitalizacje.
Godzinę później zmarła. Miała zawał, gdyby wcześniej ratownicy się skapnęli (wystarczyłoby zrobić EKG) i by jeszcze żyła.
Jako, że główną bohaterką była starsza pani, to nikogo nie zdziwi fakt, że miała kilka chorób na swoim koncie. Pomimo sędziwego wieku, trzymała się dosyć dobrze - do czasu.
Tego feralnego dnia obudziła się z potwornymi dolegliwościami takimi jak: ból w klatce piersiowej, duszność i zawroty głowy. Jako, że jej rodzina obawiała się o jej zdrowie, to postanowili wezwać pogotowie.
Pierwszy telefon, odmowa wysłania zespołu, drugi telefon, również odmowa. Gdy do dolegliwości dołączyła dezorientacja i zasinienie skóry, to postanowili wysłać karetkę podstawową. Ok, czekamy.
Po piętnastu minutach przyjechali, zobaczyli i zbadali. Stwierdzili, że nic nie dolega i to dali zastrzyk na wzmocnienie. Odjechali, stwierdzili, że jest w "za dobrym stanie" na hospitalizacje.
Godzinę później zmarła. Miała zawał, gdyby wcześniej ratownicy się skapnęli (wystarczyłoby zrobić EKG) i by jeszcze żyła.
słuzba_zdrowia
Ocena:
762
(874)
1
« poprzednia 1 następna »