Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

jottka

Zamieszcza historie od: 28 lipca 2014 - 8:34
Ostatnio: 7 marca 2015 - 18:22
  • Historii na głównej: 2 z 3
  • Punktów za historie: 1039
  • Komentarzy: 2
  • Punktów za komentarze: 17
 

#62929

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Troszkę o mężczyznach, troszkę o trudnej "miłości" a troszkę o głupocie i zapatrzeniu w drugą połowę jak w obrazek.

Weekendowy dyżur na SORze, bez skierowania zgłasza się dziewczyna z dużym obrzękiem twarzy, a szczególnie nosa. Wyglądała jak po rundzie z Adamkiem, serio. Standardowa procedura, zarejestrowanie na SOR chirurgiczny. I tak dopytujemy co się stało (choć wiedzieliśmy już doskonale, niejedno się w życiu widziało). Dziewczyna (ledwo po 20-stce) najpierw nie chce mówić, później po namowach wyznaje, że została pobita. Pytamy czy był to chłopak. Potwierdza. Pyta czy musi podawać nazwisko. Mówimy, że nie, ale powinna zgłosić sprawę policji. Oczywiście pozostaje to bez odzewu.

Gdy prowadziłam dziewczynę do gabinetu zabiegowego starałam się z nią rozmawiać. Mówiłam, że takiego gnoja nie warto bronić. Naprawdę poświeciłam jej więcej czasu niż powinnam. Nie odniosło to skutku. A sami z siebie jesteśmy totalnie bezradni...

W tej historii największe są dwie piekielności.
Pierwsza to taka, że po świecie chodzą takie gnoje, które bezbronną, młodziutką dziewczynę potrafią w ten sposób potraktować.
Druga, to to, że dziewczyna w tym wieku już jest uwikłana w chory związek, z którego nie potrafi wyjść.

szpital chore związki

Skomentuj (68) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 460 (568)

#61175

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dyżur. SOR.

Przywieziony zostaje chłopak, z podwyższoną temperaturą i drgawkami. W wywiadzie okazuje się, że po wypadku: on na rowerze (bez kasku) vs samochód. Sami rozumiecie, że brak jakichkolwiek obrażeń byłby cudem.

Okazuje się, że chłopak był już w szpitalu w miejscu zdarzenia, ale po wykonaniu kilku RTG i opatrzeniu rany przedramienia, wysłano go do domu. A on przyjechał do rodziców w moim mieście.

Wiecie gdzie tu piekielność? W szpitalu powiatowym nie zlecono USG jamy brzusznej, pomimo zgłaszanych dolegliwości, nie zaszyto rany, gdzie nasz chirurg założył 3 szwy, no i przede wszystkim nie zostawiono chłopaka na obserwacji, pomimo tego, że wybił sobą przednią szybę w aucie a po upadku na asfalt na kilka minut stracił przytomność.

U nas chłopak został przyjęty na trzydniową obserwację. A podobno to nasz szpital najgorszy w całym kraju...

P.S. Apel do rowerzystów: ZAWSZE, absolutnie zawsze zakładajcie kaski. Niezależnie czy macie do przejechania 500m czy 40 km.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 278 (360)
zarchiwizowany

#61308

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dziś historia zabawna, o tym, że ludziom się nie dogodzi;)

SOR, dyżur nocny. Zgłasza się chłopak, po pogryzieniu przez psa. Ok, przyjęty bez skierowania, otwieram drzwi i UŚMIECHAJĄC się zapraszam ze sobą, żeby przejść na urazową część oddziału. Cały czas się uśmiecham, coś tam zagaduję.
Nagle chłopak mówi:
-Niech się pani nie śmieje ze mnie, to wcale nie jest śmieszne! To bardzo poważna sytuacja!!!

Cóż... przestałam się uśmiechać i tak sobie myślę: jak się nie uśmiecham to pacjenci powiedzą, że niemiła jestem; a jak się uśmiecham to, że się z nich śmieję...

P.S. To był zwykły uśmiech, jeszcze nikomu nie przeszkadzał.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 125 (285)

1