Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

malgosia1980

Zamieszcza historie od: 5 kwietnia 2015 - 16:01
Ostatnio: 12 lipca 2015 - 20:38
  • Historii na głównej: 0 z 2
  • Punktów za historie: 209
  • Komentarzy: 2
  • Punktów za komentarze: 0
 
zarchiwizowany

#67387

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Słów klika o obsłudze w sklepie z płazem w herbie. Wracam z pracy, jest czwartek późny wieczór, głodna jestem jak licho, wchodzę do najbliższego sklepu. Proszę o batonik za 3,50. I o to panna zza lady (po zakończeniu obcinania kartonu i rozmowy przez telefon)mówi mi, że NIE przyjmie moich pieniędzy, bo szefowa zakazała. Miałam 5-groszówki, 2-groszówki i 1-groszówki. Wzruszyłam ramionami - nie chcą moich pieniędzy, to nie, po drugiej stronie ulicy, przy przystanku tramwajowym też jest sklep z płazem, i tam nie dość, że kupiłam batonik, to jeszcze sprzedawczyni z iskrą w oku prosiła o drobne! Bo nie ma wydawać tego grosza czy dwóch, a ludzie się denerwują. W piątek weszłam znowu do sklepu z płazem (tego, gdzie nie chciano przyjąć drobniaków) Za ladą stał młody chłopak, kupiłam, co chciałam i zapytałam, jak to jest, że szefowa zabrania im przyjmować drobniaków powyżej 1 zł. Oczy na mnie zrobił jak 5-cio złotówki z rybakiem. Morał: jak nie lubisz pracować w handlu, to nie pracuj! Bo mój grosz jest tak samo wart jak dolar.

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (28)
zarchiwizowany

#65665

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Rzecz działa się w Wielką Sobotę, w jednym z kościołów. Tłumek wiernych w różnym wieku czeka na księdza, który ma poświęcić przyniesione pokarmy. Po ceremonii ksiądz zaprasza chętnych do pomieszczenia obok głównego ołtarza w celu pomodlenia się przed wystawionym Sakramentem. Wchodzę, klękam obok pani, powiedzmy, w słusznym wieku i słyszę, jak ona pod nosem pomrukuje. Pomyślałam, że modli się półgłosem, bo taką potrzebę odczuwa. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po zakończeniu swojej cichej modlitwy spojrzałam w bok. Otóż ta pani nie była zatopiona w półgłośnej modlitwie, lecz pomrukiwała coś do trzymanego przy uchu smartfona. Gdzie piekielność? Dla tzw. jednokomórkowców (czyli dużej grupy posiadaczy komórek) nie ma już miejsc świętych, nawet w obliczu Najświętszego Sakramentu będą klepać głupoty do słuchawki, nie licząc się z niczym.

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 110 (284)

1