Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

mamamichala

Zamieszcza historie od: 25 sierpnia 2016 - 13:56
Ostatnio: 2 kwietnia 2017 - 22:24
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 575
  • Komentarzy: 4
  • Punktów za komentarze: 16
 

#77750

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam wrażenie, że niektórzy rodzice powinni przechodzić testy psychiatryczne zanim odda się im dziecko pod opiekę.
Sama jestem dumną mamą 4-letniego synka ale to co obserwuję w przedszkolu, na placu zabaw i tym podobnych miejscach woła o pomstę do nieba.

Jestem z pociechą na placu zabaw, mały bawi się w piasku. Cały czas mam na niego oko żeby nikomu nie przeszkadzał czy nie posypał piaskiem. Kilka kroków od nas jest taka drabinka po której wspinają się dwie dziewczynki w wieku około 6 lat- ich ojciec siedzi kilka kroków od nich na ławce. Podchodzi do nich chłopczyk w wielu mojego synka (chodzą razem do przedszkola) coś się kręci próbuje się wepchać ale niespecjalnie mu wychodzi. Zdenerwowany chyba tym, że nie udało mu się osiągnąć celu chwyta jedną z dziewczynek za bluzkę i ciągnie na dół. Spadła i to z ogromnym hukiem. Podbiega ojciec dziewczynki i krzyknął na chłopca coś w stylu co robisz co ty sobie myślisz.

Żadnych przekleństw, wyzwisk nic z tych rzeczy tylko krzyknął. Matka zwołana chyba płaczem i ogólnym zamieszaniem podchodzi z drugiego końca placu i chyba lekko zdenerwowana że ktoś przerwał jej pogaduchy zaczyna krzyczeć na ojca tej dziewczynki. Jak on śmie krzyczeć na jej synka?! Za grosz kultury ona sobie nie życzy takiego tonu w jego kierunku! Ku... Chu... Skur... pełna wiązanka z jej ust. Mężczyzna jej powiedział żeby pilnowała swojego dziecka bo zamiast zajmować się chłopakiem siedzi nie wiadomo gdzie i pokazał rozwalony łokieć dziewczynki (pełno krwi, masakra). Jej odpowiedź ? "To mogły mu ustąpić nie musiałby tak reagować!"

Jeśli się spodoba mogę opisać jeszcze kilka innych sytuacji z którymi spotykam się bardzo często.
Pozdrawiam!

plac zabaw

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 334 (366)

#74757

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Witajcie
Opowiem Wam krótko o naszych przejściach z fioletowym operatorem telefonicznym.

Jestem pracownicą małej firmy, ale obsługujemy dużą ilość osób.
Ze względu na to, że ukazały się różne promocje za zarejestrowanie numeru zrobiliśmy to. Telefon na kartę ale zaznaczone, że jest to telefon firmowy.
I tutaj muszę zaznaczyć, że kontaktuję się średnio z 50- 60 osobami w ciągu dnia.
Wszystko było ok.. 1 dzień.
Po tym czasie zablokowano nam 2 numery firmowe zarejestrowane w tym samym dniu. Powód? Zbyt dużo wykonanych połączeń.
Połączenia wykonywane jak zwykle wcześniej takiego problemu nie było.

Dzwonimy więc na infolinię. Dowiedzieliśmy się, że:
1. Telefony zostały zablokowane przez zbyt dużą ilość wykonanych połączeń na nasze pytania jaka to jest ilość abyśmy w przyszłości mogli się ograniczyć- nikt nie znał odpowiedzieli. Po prostu. ZBYT DUŻO.
2. Telefony mogą nam odblokować nawet za miesiąc.
Serio? Miesiąc bez kontaktu z klientami gdzie dziennie strata wynosiła by ok. 1000 zł?

Cóż było zrobić, wzięliśmy numer u innego operatora.
Po 2 tygodniach otrzymujemy wiadomość, że blokada została zdjęta!! Radości nie było końca.
Przez minutę.
Odblokowali tylko jeden z numerów mimo że przy każdym zgłoszeniu mówiliśmy o 2.
No cóż, połowę reklamacji uwzględnili, a drugą nadal analizują.
Koniec.

uslugi

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 216 (232)

1