Profil użytkownika
mikrus
Zamieszcza historie od: | 26 czerwca 2017 - 22:41 |
Ostatnio: | 27 czerwca 2020 - 22:32 |
- Historii na głównej: 4 z 5
- Punktów za historie: 385
- Komentarzy: 1
- Punktów za komentarze: 0
zarchiwizowany
Skomentuj
(3)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Sytuacja równie nieświeża jak poprzednia... I może nie piekielna, bardziej śmieszna.
Pewna pani prowadziła mieszalnik samochodowych farb, brała od nas farby, wszystko git. ALE.
Przyjechał do niej gość po farbę, bo auto chciał sprzedać. I zaczyna się zabawa. :)
Szef dostawał telefony typu - Ale ta perła jest droga, czym można ją zastąpić (tu następuje litania różnych pereł z różnych mieszalników) i ile jej dać... Szef mówi - niech dorobi tak jak jest w przepisie, ale nie...
Tego przepisu już nikt nie powtórzył. NIKT, a wielu próbowało...
Pewna pani prowadziła mieszalnik samochodowych farb, brała od nas farby, wszystko git. ALE.
Przyjechał do niej gość po farbę, bo auto chciał sprzedać. I zaczyna się zabawa. :)
Szef dostawał telefony typu - Ale ta perła jest droga, czym można ją zastąpić (tu następuje litania różnych pereł z różnych mieszalników) i ile jej dać... Szef mówi - niech dorobi tak jak jest w przepisie, ale nie...
Tego przepisu już nikt nie powtórzył. NIKT, a wielu próbowało...
sklepy
Ocena:
-11
(13)
Sytuacja już nie do końca świeża, ale podzielę się.
Jak już pisałem wcześniej, pracuję niewielkiej hurtowni farb i lakierów. Handlujemy również dość sporo ze Słowakami, Czechami, czasem nawet do Skandynawii towar leci.
Przyjeżdża do nas jeden Słowak po towar i żali się nam, że jego dystrybutor pokpił sprawę i nie aktualizuje mu colorbox'a (takie fiszki z kolorami samochodowymi, żeby można było ustalić i potwierdzić jaki to kolor, ewentualnie wariant). Niedługo później główny dystrybutor się zmienił i zażądał 30 tys koron (~5 tys PLN) za uaktualnienie. Suma spora jak na coś co jest DARMOWE. Troszkę naginając reguły, udało mi się na szczęście załatwić to wszystko u naszego dystrybutora bez problemu w ciągu dwóch - trzech dni.
Słowak odebrał, podziękował. Git.
Jak już pisałem wcześniej, pracuję niewielkiej hurtowni farb i lakierów. Handlujemy również dość sporo ze Słowakami, Czechami, czasem nawet do Skandynawii towar leci.
Przyjeżdża do nas jeden Słowak po towar i żali się nam, że jego dystrybutor pokpił sprawę i nie aktualizuje mu colorbox'a (takie fiszki z kolorami samochodowymi, żeby można było ustalić i potwierdzić jaki to kolor, ewentualnie wariant). Niedługo później główny dystrybutor się zmienił i zażądał 30 tys koron (~5 tys PLN) za uaktualnienie. Suma spora jak na coś co jest DARMOWE. Troszkę naginając reguły, udało mi się na szczęście załatwić to wszystko u naszego dystrybutora bez problemu w ciągu dwóch - trzech dni.
Słowak odebrał, podziękował. Git.
sklepy
Ocena:
134
(156)
Krótko o kurierach. W sumie nie do końca ale... Czekaliśmy raz na dostawę, kurier zwykle zjawia między godz. 13. a 15. Zjawił się za pięć 16. i spieszył się do nas. Czemu tak to wyglądało?
Na pierwszym postoju ktoś wyrwał mu wszystkie klamki na pakę i nie miał jak się dostać do paczek. Prawie 5 godzin stracił u mechanika.
Nie będę komentował...
Na pierwszym postoju ktoś wyrwał mu wszystkie klamki na pakę i nie miał jak się dostać do paczek. Prawie 5 godzin stracił u mechanika.
Nie będę komentował...
kurierzy
Ocena:
127
(149)
Postaram się krótko o pewnym absurdzie administracyjnym.
Graniczą ze sobą 2 niewielkie miasta X i Y. W mieście X jest ulica A (tam pracuję przy nr ~ 60). Zdarza się, że zjeżdża do nas komornik z pytaniem gdzie jest dom w mieście X przy ulicy A o numerze 75?
Pewnie myślicie, że na wjeździe do miasta Y? Otóż częściowo.
Aby tam dojechać, trzeba przejechać całą ulicę, wjechać do miasta Y, po ok. kilometrze skręcić w wąską uliczkę w lewo, dojechać do końca uliczki i tam stoi dom bliźniak. Połowa jest w mieście X, a druga w mieście Y. To właśnie ta połowa z miasta X jest nr 75.
To wcale nie jest wymyślone.
Graniczą ze sobą 2 niewielkie miasta X i Y. W mieście X jest ulica A (tam pracuję przy nr ~ 60). Zdarza się, że zjeżdża do nas komornik z pytaniem gdzie jest dom w mieście X przy ulicy A o numerze 75?
Pewnie myślicie, że na wjeździe do miasta Y? Otóż częściowo.
Aby tam dojechać, trzeba przejechać całą ulicę, wjechać do miasta Y, po ok. kilometrze skręcić w wąską uliczkę w lewo, dojechać do końca uliczki i tam stoi dom bliźniak. Połowa jest w mieście X, a druga w mieście Y. To właśnie ta połowa z miasta X jest nr 75.
To wcale nie jest wymyślone.
Ocena:
116
(160)
Krótka historia na temat kurierów oraz "zemsta" pewnej firmy.
Pracuję w małej, rodzinnej hurtowni lakierczo-malarskiej. Szefowa złożyła całkiem spore zamówienie (zwykle jest to pełna paleta) i zależało nam na terminowej dostawie (48, max 72h). Towar przyszedł dwa dni po czasie z powodu tego, że kurier nie miał windy i nie miał jak załadować. Dostawca zgłosił skargę. Na tym nie koniec.
Jest to duża agencja handlowa, więc zamówień też ma sporo.
Następnym razem nie pakowali na palety - wysłali do KAŻDEGO odbiorcy po 20-50 paczek - nie mieli wtedy wymówki, że nie załadują, bo nie ma windy. A nasz kurier się zastanawiał, co im do łba strzeliło...
Pracuję w małej, rodzinnej hurtowni lakierczo-malarskiej. Szefowa złożyła całkiem spore zamówienie (zwykle jest to pełna paleta) i zależało nam na terminowej dostawie (48, max 72h). Towar przyszedł dwa dni po czasie z powodu tego, że kurier nie miał windy i nie miał jak załadować. Dostawca zgłosił skargę. Na tym nie koniec.
Jest to duża agencja handlowa, więc zamówień też ma sporo.
Następnym razem nie pakowali na palety - wysłali do KAŻDEGO odbiorcy po 20-50 paczek - nie mieli wtedy wymówki, że nie załadują, bo nie ma windy. A nasz kurier się zastanawiał, co im do łba strzeliło...
Ocena:
145
(165)
1
« poprzednia 1 następna »