Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#10010

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Kolejna moja opowieść za czasów pracy w ochronie marketowej :)
Pewnego dnia nasza detektywka, o której już wspominałem, wypaliła ponownie pod nosem "ten dźwignie". Po paru miesiącach pracy z nią nie byłem już zdziwiony typowaniem.

Tym razem padło na normalnie wyglądającego dziadka. Leciwy pan po wzięciu koszyczka wkroczył na halę marketu i zaczyna buszowanie po działach. Gdy kilka artykułów znalazło się już w jego wózku udał się jeszcze po śmietanę... albo kefir... nie pamiętam. Przyjmijmy, że to była śmietana. Ogląda jedną, odstawił. Drugą ogląda, czyta, odstawił. Wrócił do pierwszej. Czynność powtarzał dobre 5 minut po czym z jedną i drugą poszedł między regały. Chodził, chodził w końcu wrócił do pozostawionego koszyka, jedną śmietanę odstawił, drugą włożył do koszyka i rura do kasy. Detektywka nie dała za wygraną. Biegiem na halę, do owych regałów i telefon do mnie: "jest promocja na śmietanę B i przekleił cenę na A!". Ok - krótkofalówka, sygnał na linię kas, poczekali, aż kasjerka z nim skończy, gość odchodzi i ujęcie.

Ładnie odstawiony w koszulę, marynarkę wchodzę do pokoju, grzecznie się witam, przedstawiam, mówię z jakiego działu i nim powiedziałem o co chodzi, leci do mnie:
- Wy ch**e, k***a, czego ode mnie chcecie. Dajcie mi żyć gnoje jedne!
Cała moja dobrotliwość w jednej chwili uciekła, dobry humor też. Postanowiłem inaczej zagrać. Z kamienną twarzą, ze stoickim spokojem odsunąłem krzesło, usiadłem, wziąłem z plastikowej kuwetki odpowiednie dokumenty, wyciągnąłem długopis, położyłem na stole. Bez pośpiechu, denerwując tym jeszcze bardziej hardego dziadka. Z wyrazem twarzy a'la Don Corleone poprosiłem pana, aby okazał mi paragon i śmietanę, którą zakupił.
- Odp*****l się gówniarzu od moich zakupów. Ch*j cię obchodzi co kupiłem!
- Obserwowałem i nagrywałem pana i wiem, że nie zagrał pan do końca uczciwie ze śmietaną.
- Być może i ch*j was to interesuje młokosy cholerne! Wzywaj se policję, g**no mi zrobią za te 1.20zł!
- (chcąc mieć to nagrane) Czyli przyznaje się pan do tego, że podmienił cenę na śmietanie na tańszą?
- Tak, k***a, zmieniłem i k***a co? Dadzą mi mandat 20zł bo strata niewielka i możecie mnie w du*ę pocałować!
(Gdy już miałem nagrane przyznanie się) Dobrze proszę pana w takim razie wzywam patrol policji skoro panu gó**o zrobią. Jednakże mam obowiązek poinformować pana, że czyn, którego pan dokonał, jest oszustwem, a nie kradzieżą więc kwalifikuje się jako przestępstwo. Czeka pana sprawa w sądzie i przy dobrych wiatrach wyrok w zawieszeniu.

Dziadek momentalnie zbladł, zaczął dyszeć i ręce mu drżały.
- Ale... ale... to tylko 1.20zł! Przecież to żadna strata! Jakie tam zaraz oszustwo! Ja dopłacę! Dogadamy się!
- Niestety szanowny panie, ale "ch*je, gnoje, młokosy i gówniarze" raczej nie mają w zwyczaju "dogadywać się" z przestępcami.
Patrol się zjawił, "bransoletki" nałożył, zaprosił do limuzyny i tak pan zaoszczędził 1.20zł :)
A wystarczyło być grzecznym...

real

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 627 (723)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…