Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#10070

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Pracując w ochronie byłem świadkiem wielu różnych dramatów. Tym razem nie będzie humorystycznie, nie będzie moherowych babć, rozpuszczonych dzieci itp. a opowieść dotyczyć będzie klienta którego być może nie ma już wśród żywych. Zdarzyło się to mniej więcej rok temu. Pełniłem obowiązki na posterunku przy wejściu na halę sprzedaży. W pewnym momencie na sklep wszedł dziwny lekko przygarbiony mężczyzna, który zamiast twarzy miał dziwną maskę ze sztucznym nosem, wąsami, zakrywającą oczy tak że nie można było rozpoznać tożsamości. Zgłosiłem problem na monitoringu myśląc iż jest to może jakiś złodziej albo osoba chora umysłowo. Mężczyzna kupił dwa piwa a wychodząc podszedł do mnie:
- Widzę, że pan mi się przygląda ale proszę się nie bać, nie jestem żadnym złodziejem.
To mówiąc ściągnął maskę, a moim oczom ukazał się widok, którego nie zapomnę chyba do końca życia: Mężczyzna nie miał nosa i oka, a całą twarz miał pokrytą ciemnymi plamami.
- Mam raka z przerzutami, wszystko mam wycięte, lekarze nie dają żadnych szans. Nie wiem ile mi jeszcze zostało, być może będzie to ostatnio piwo w moim życiu. Życzę panu powodzenia aby miał pan długie i piękne życie! - To mówiąc uścisnął mi dłoń, a z wrażenia zdołałem wydukać tylko ciche - dziękuję.
Tę historię pozostawię bez komentarza...

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1191 (1285)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…