Poradnia chirurgiczna. Stawiłam się na kontrolę po usunięciu niezłośliwego guza z nadgarstka lewej ręki. Miałam tylko niewielki bandaż, a wokół aż roiło się od poważnych przypadków - a to paskudne rozcięcie głowy, a to pokiereszowana noga. Tym bardziej dziwiło mnie, że siedzące naprzeciwko trzy babcie (bez widocznych uszczerbków na zdrowiu, swoją drogą) to właśnie we mnie wlepiały oczy i plotkowały usilnie.
Już zaczęłam się oglądać - myślałam, że jestem brudna czy wymięta, gdy wreszcie doleciały do mnie konspiracyjne szepty:
-Widzi pani, na TAKĄ nasze składki idą!
-I tak jej blizna zostanie, będzie widać, to jej żaden porządny chłop nie weźmie, jak będzie widział, co ona za jedna!
-Tylko powiedz pani, po co to takie ratować - najpierw się tnie, a potem jeszcze do lekarza przychodzi!
Tak oto zostałam emo mistrzynią samookaleczeń poprzez domniemane cięcie żył na JEDNYM nadgarstku :)
Już zaczęłam się oglądać - myślałam, że jestem brudna czy wymięta, gdy wreszcie doleciały do mnie konspiracyjne szepty:
-Widzi pani, na TAKĄ nasze składki idą!
-I tak jej blizna zostanie, będzie widać, to jej żaden porządny chłop nie weźmie, jak będzie widział, co ona za jedna!
-Tylko powiedz pani, po co to takie ratować - najpierw się tnie, a potem jeszcze do lekarza przychodzi!
Tak oto zostałam emo mistrzynią samookaleczeń poprzez domniemane cięcie żył na JEDNYM nadgarstku :)
Poradnia chirurgiczna
Ocena:
625
(711)
Komentarze