Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#10191

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Troszkę pojawiło się tu opowieści o 'roślinożercach', więc i może ta Wam się spodoba.

Moja znajoma pochodzi z Indii, z racji wychowania i przekonań jest wegetarianką, nie je mięsa i jaj, ale nie odrzuca przetworów mlecznych. Będąc dzieckiem jadła mięso (rodzice również wegetarianie, rozsądnie podchodzili do tej kwestii) i nie krytykuje nikogo za to że mięso jest - daleko jej do wegeterrorystki.

Udałyśmy się razem na lunch do pobliskiego baru/stołówki. Tam niestety jest z reguły jedynie jedno danie wegetariańskie - "danie dnia" akurat wtedy 'wegetariańskie risotto'.
Znajoma więc zamawia swoje risotto, otrzymuje talerz ze swoim daniem i oczom nie wierzy - wśród ryżu, kilku kawałków papryki i ze 3 pieczarek leżą okazałe kawałeczki kurczaka lub indyka.
[Z] Przepraszam, pani się pomyliła, ja prosiłam o danie wegetariański
[P] No przecież dostałaś risotto.
[Z] Tak, ale nie jest wegetariańskie, ja nie jem mięsa, a tu jest przecież kurczak.
[P] No przecież kurczak to nie mięso!

Cóż, nie pozostało nam nic innego, jak oddać talerz i wrócić do biura zamawiając pizzę tym razem prawdziwie wegetariańską.

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 493 (543)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…