zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Właśnie przypomniała mi się kolejna "szpitalna" historia...i nawet nie wiem jak mam ją zakwalifikować, bo określenie piekielna, jest tu nieadekwatne..
W 2000 roku moja ś.p Babcia (ta od mdlejącego dziadka) z racji zapalenia płuc trafiła do szpitala. Przy poważnej cukrzycy (ponoć w szpitalu zmienili jej insulinę o.O) Babcię choroba pokonała. Wieczorem, zadzwonił tel, że niestety Babcia, przeniosła się do tego lepszego ze światów. Dalszą część opowieści znam z opowiadania Mamy. Rodzice pojechali do szpitala, gdzie Babcia leżała. Mama przedstawiła się, powiedziała w jakiej sprawie no i skierowano Ją do kostnicy...Wchodząc tam, doleciał jej uszu tekst jednej z pielęgniarek
[P] - Ty, patrz trupa se przyjechali pooglądać...
Gdyby nie chodziło o śmierć swojej Mamy (Babci), moja Mama zrobiłaby tam niezłą awanturę...Dopiero po pogrzebie, Rodzice poszli na skargę...
W 2000 roku moja ś.p Babcia (ta od mdlejącego dziadka) z racji zapalenia płuc trafiła do szpitala. Przy poważnej cukrzycy (ponoć w szpitalu zmienili jej insulinę o.O) Babcię choroba pokonała. Wieczorem, zadzwonił tel, że niestety Babcia, przeniosła się do tego lepszego ze światów. Dalszą część opowieści znam z opowiadania Mamy. Rodzice pojechali do szpitala, gdzie Babcia leżała. Mama przedstawiła się, powiedziała w jakiej sprawie no i skierowano Ją do kostnicy...Wchodząc tam, doleciał jej uszu tekst jednej z pielęgniarek
[P] - Ty, patrz trupa se przyjechali pooglądać...
Gdyby nie chodziło o śmierć swojej Mamy (Babci), moja Mama zrobiłaby tam niezłą awanturę...Dopiero po pogrzebie, Rodzice poszli na skargę...
kielce, szpital na kościuszki...
Ocena:
18
(50)
Komentarze