Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#10432

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
2 tygodnie temu spalił się płyta główna w moim laptopie. Mimo, że zdołałam ją naprawić stwierdziłam, że nowy pecet również się przyda(w końcu wyszedł Wiedźmin 2 ;P)
Poprosiłam o pomoc kumpla, który w bazie danych sklepu X szybko oszacował z jakich części złożyć kompa. Nie byłam zachwycona, po przygodzie z X(którą wcześniej opisałam)ale zgodziłam się. Wyszło coś około 3 tysi.
Zadowolona poszłam złożyć zamówienie. Na szczęście trafiłam na innego sprzedawcę, niż poprzednio - jak się potem okazało równie piekielnego. Pokazałam facetowi kartkę z zapisanymi częściami i wytłumaczyłam do czego komputer będzie mi potrzebny. Myślałam, że na tym się skończy ale koleś zaczął polecać mi jakiś nowy zestaw, który jest lepszy i och i ach. Grzecznie odmówiłam, ale on nadal ciągnął wywód, więc poprosiłam o wycenę.
S: 4.5 tysiąca tak na oko. - usłyszałam. Facet chyba myślał, że trafił na koleją nieświadomą dziewczynę i za 1.5 tysiąca więcej sprzeda sprzęt, który jest niewiele lepszy, niż ten, o który prosi. Dodatkowo miałabym czekać na złożenie blaszaka ok 2 tygodni.

Odpowiedziałam, że jeszcze się rozejrzę i podskoczyłam na wszelki wypadek do mniej znanego zakładu, na którym wcześniej się nie zawiodłam (Nie poszłam do niego wcześniej, ponieważ mieli mniejszy asortyment - tak mi się wydawało). Poprosiłam o skompletowanie jakiegoś niezłego sprzętu i oczom nie wierzyłam - dokładnie to samo polecił mi wcześniej kolega. Od sprzedawcy usłyszałam jeszcze, że mógłby mi skleić coś droższego ale to mi w zupełności wystarczy na kilka lat.

Ostatecznie komputer zamawiam w firmie Z. Moja noga już nigdy nie postanie w X, głównie dlatego, że w ten sposób nie są traktowane jedynie kobiety, ale wszyscy, którzy tam przychodzą.

MPC

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 97 (161)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…