Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#10643

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z kurczakiem zamiast kaczki i mi coś przypomniała.

Kilka lat temu pracowałem w pizzerii w Londynie jako kucharz. Mnóstwo Słowian (najwięcej Polaków), Irańczycy, Egipcjanin, ogólnie: przekrój świata, tylko bez Brytyjczyków :) Dopiero zaczynam w tym interesie.

Otwieramy rano kuchnię ze Sławkiem, lepszym zawodnikiem bodaj z Łodzi. A miał on żelazną zasadę: można delikatnie zaoszczędzić na kliencie, ale załoga pizzerii ma dostawać jedzenie najlepsze, niezależnie od stanowiska. Taki rewolucjonista.
Sławuś wyjmuje więc z lodówki różne tam składniki, wyciąga wreszcie szpinak w takiej niewielkiej plastikowej miseczce, patrzy na niego, zamyśla się...
I pokazuje go mi - a szpinak wyglądający na ekstremalnie zmęczonego życiem, zapachem woła, że już dawno to życie zakończył. I wtedy Sławek wypala zdecydowanym głosem:
- Nie no, wyrzucamy. Przecież ten szpinak za chwilę nam z miski spie*doli. To się już NAWET DLA KLIENTA nie nadaje!

Nauka ta nie przeszkodziła mi jednak dbać również o klientów, a Sławek niebawem awansował i przeniósł się do placówki bliżej swojego miejsca zamieszkania, gdzie nadal dokarmiał naszych.

Pizza Express

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 137 (191)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…