Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#10856

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kiedyś, dawno temu, miałam może z 11 lat, miałam w szkole drobny wypadek - na zajęciach z chóru (chodziłam do szkoły muzycznej) spadłam z jednego ze stopni i wykręciłam sobie nogę. Pielęgniarka stwierdziła, że nic mi nie będzie, ale noga bardzo mnie bolała i ciężko było mi chodzić i stać, szczególnie z wielkim plecakiem który wtedy tachałam (wiadomo, zeszyty, książki, ćwiczenia, do tego jeszcze nuty). Dlatego kiedy wracałam do domu autobusem usiadłam, mimo, że mało było wolnych miejsc, a na praktycznie każdym przystanku dosiadała się jakaś starsza osoba. W końcu jedna babcia stanęła nade mną i zaczęła głośno komentować brak wychowania wśród młodzieży i jak to tak można że mam takie młode nogi, a sobie siedzę, podczas gdy ona musi stać.
Nic nie powiedziałam, mimo, że zrobiło mi się bardzo przykro, ale na szczęście był już mój przystanek, więc wstałam by wysiąść.

Babcia umilkła w pół zdania jak zobaczyła, że kuśtykam, prawie na jednej nodze, w stronę wyjścia, wlokąc za sobą swój wielki plecak.

autobus

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 137 (187)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…