zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Zima 2009/2010. Zielonogórskie służby odśnieżające dzielnie spisują się tworząc śnieżne doliny [na odcinku, na którym rozgrywa się historia zaspy po bokach miały z dobry metr wysokości… niestety szerokość odśnieżonego chodnika była, na tyle duża by przeszły 2 osoby]
Historia dość ironiczna. Wracając ze szkoły około 13 musiałem niestety przejść przez piekielny odcinek chodnika. Niestety mój pech przyniósł na środek chodnika dwie babcie wracające z dużych zakupów [obie miały po 2 duże torby pełne towarów]. Stanęły tak, iż zajmowały całą szerokość chodnika nie zostawiając nawet 10 cm na przejście i plotkowały w najlepsze. Nikt oprócz mnie nie szedł tą drogą. Podszedłem do nich w celu przejścia. Normalnym tonem pytam –Czy można się przesunąć. – Niestety natrafiłem na opór ze stron babć i oprócz słów –Co za bezczelny i niewychowany sku***synu- Rzuciły przy okazji wiązankę, której dres by się nie poszczycił. Zwyzywały mnie od najgorszych. Ironicznie nazwały mnie niewychowany samemu okazując brak jakichkolwiek manier.
Historia dość ironiczna. Wracając ze szkoły około 13 musiałem niestety przejść przez piekielny odcinek chodnika. Niestety mój pech przyniósł na środek chodnika dwie babcie wracające z dużych zakupów [obie miały po 2 duże torby pełne towarów]. Stanęły tak, iż zajmowały całą szerokość chodnika nie zostawiając nawet 10 cm na przejście i plotkowały w najlepsze. Nikt oprócz mnie nie szedł tą drogą. Podszedłem do nich w celu przejścia. Normalnym tonem pytam –Czy można się przesunąć. – Niestety natrafiłem na opór ze stron babć i oprócz słów –Co za bezczelny i niewychowany sku***synu- Rzuciły przy okazji wiązankę, której dres by się nie poszczycił. Zwyzywały mnie od najgorszych. Ironicznie nazwały mnie niewychowany samemu okazując brak jakichkolwiek manier.
Ocena:
8
(146)
Komentarze