Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#10965

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia może nie piekielna, ale uważam, że dość zabawna. Dorabiam sobie jako hostessa. Stoję głównie na różnego rodzaju degustacjach w dużych marketach. Ale teraz do rzeczy. Była to moja pierwsza promocja (degustacja kawy), ludzie chętnie podchodzili ogólnie akcja szła bezproblemowo. W pewnym momencie przy moim stendzie zebrała się dość spora grupa ludzi, wśród nich charakterystyczni byli dwaj panowie na oko po 40. Jeden z nich [P1] ubrany całkiem normalnie, drugi natomiast [P2] miał na sobie obcisłe rurki, różowy sweterek i apaszkę. Między panami wywiązał się taki dialog:

[P2]: Józiaczku, Józiaczku zobacz, pani tutaj kawę rozdaje, poczekamy napijemy się, bo pani taka ładna.
[P1]: Oczywiście Mordeczko, od takiej ładnej pani z takich cudnych rączek musimy się kawki napić.

Rozbawiło mnie to bardzo, umiałam pohamować śmiech, dopóki nie nadeszła kolej owych panów. Standardowa formułka na temat kawy, jej smaków, pochodzenia itp. Na końcu pytam panów, której chcieliby spróbować.

[P1]: No ja nie wiem Mordeczko, jak myślisz?
[P2]: Ja wezmę, Józiaczku tą najdelikatniejszą wiesz przecież dobrze, że innej nie pijam.
[P1]: Tak, tak Mordeczko masz rację. Poprosimy 2 razy tę delikatną.

Zabrałam się więc za robienie kawy, a moi klienci zaczęli komentować mój wygląd.

[P2]: Zobacz Józiaczku, pani porusza się z taką gracją, pani jest taka ładna, że aż się na panią napatrzeć nie mogę.
[P1]: Tak Mordeczko, ja jak na panią patrzę to aż mi wszystkie, dosłownie wszystkie członki stają.
[P2]: Ależ Józiaczku!! Jak ty możesz się tak wyrażać, pani jest kobietą delikatną i może nie życzy sobie takich ordynarnych komentarzy pod swoim adresem. No już przeproś panią. Jak zawsze muszę się za ciebie wstydzić.
[P1]: (do mnie) Pani wie, że ja nie chciałem pani urazić prawda? Po prostu chciałem wyrazić swój podziw dla pani.
[Ja]: (krztusząc się ze śmiechu) Tak, tak ja rozumiem. Nie uraził mnie pan.

Ludzie obserwujący całą sytuację skręcali się ze śmiechu. Ja starałam się zachować powagę, ale tylko do pewnego momentu. Kiedy panowie już odeszli, potrzebowałam chwilkę żeby się uspokoić i przestać śmiać.

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 492 (636)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…