Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#10995

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mój szef nie znosi stażystek i po którymś z kolei razie przestało mnie to dziwić, bo co nowsza, to lepsza. Ma człowiek pecha.

Pierwsza stażystka strasznie szpanowała swoimi umiejętnościami w obsłudze komputerów i nawet usiłowała startować ze mną w wyścigu o tytuł Mistrza Klawiatury (kiedy wisi nade mną groźba wykonania Bardzo Ważnego Projektu, wyczyniam cuda jedną ręką), ale kiedy przyszło jej stanąć oko w oko z takim złowieszczym urządzonkiem, "niechcący" je zepsuła. Oczywiście nie chciała się przyznać do ewidentnych braków i zaczęła naprawiać na własną rękę (albo na chłopski rozum) i wtedy to już wszystkie komputery w pokoju czekały w kolejce na wizytę fachowca. Cóż za niefart!

Druga, na widok pani siedzącej w sekretariacie o mały włos nie wręczyła szczotki i szufelki. Nie pomogły tłumaczenia, że tego dnia miała się zjawić nowa sprzątaczka. Pani okazała się... córką samego szefa. Ależ faux pas!

Trzecia miała dziwny zwyczaj wydzwaniania do swojego chłopaka ze służbowego aparatu, a gdy coś przerwało i zaraz po tym telefon zadzwonił ponownie, odebrała ze słowami: " Sorry, ten grat rozłącza". Szkoda, że to właśnie zadzwonił interesant. Nie mówiąc już o dniu, w którym szef miał dobry nastrój i zechciał zjeść z nami obiad. Dziewczę wcisnęło widelec w pierożka z takim impetem, że cała jego zawartość wylądowała na talerzu szefa.

Aktualnie mamy dwie nowe. Staramy się nie uprzedzać, w nadziei że niczego nie zdążą wywinąć. Bądź co bądź, staże są z reguły krótkie.

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 101 (197)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…