Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#11006

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Były akurat święta, dużo ludzi, wszystkie 12 kas obsadzonych, ale i tak nie wyrabialiśmy. Miałam tego dnia pracować 12 godzin. Za nadgodziny sporo płacili, więc bez wahania się zgodziłam. Jednakże po 8 godzinach bez wychodzenia na przerwę poczułam, że muszę wyjść do ubikacji, inaczej długo nie wytrzymam. Poprosiłam więc ochroniarza o zamknięcie mojej bramki. Ledwie skasowałam ostatniego klienta, do kasy podeszło kilka osób, jeden facet bezczelnie otworzył bramkę i się wypakowuje.
- Przepraszam pana, ta kasa jest nieczynna - mówię grzecznie.
- Ma pani obowiązek mnie skasować, a nie się obijać. Nie będę stał w długich kolejkach, bo pani sobie chce wyjść. Cały czas odpoczywacie, zamiast pracować.
Owszem zdarzały się dni, że nie było co robić i po prostu obijałam się na kasie. Był taki wymóg, że bez względu na to, czy było mało klientów, kasjerka musiała być na kasie i mogła zejść tylko na przerwę lub do toalety. Osobiście wolę te dni, kiedy jest dużo ludzi, bo czas szybciej leci. Ale bez przesady.
Postanowiłam, że nie będę się tłumaczyć, tylko powiem raz, a dosadnie.
- Proszę pana. Zapomniałam założyć pampersa. Więc jeśli się posikam w majtki, to ani dla pana, ani dla mnie nie będzie to przyjemne.
Faceta zatkało. Pozostałych ludzi także. A ja wstałam, zamknęłam bramkę i wyszłam.

miniMal

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 719 (771)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…