saatric
Nie wiem jak was, ale mnie wkurzają ludzie którzy po przyjeździe z zagranicy nagle jakby zapominają jak się mówi poprawnie po polsku.
Takie tam "luknij no przez łindoła czy nasz kar na kornerze stoi".
Do sklepu mojego Ojca przyszedł taki klient, znaliśmy go z widzenia także miejscowy. Chce coś u nas kupić usilnie "próbując" to zrobić w języku francuskim. Duka niesamowicie, co drugie polskie słowo przeplata z łii lub mersi :)
W końcu dogadałem się z facetem i sprzedałem mu to co chciał. Ojciec nie chciał tego tak zostawić bo jego również takie klimaty wkurzają i swoim donośnym głosem powiedział:
- Patrz synu, 2 miesiące we Francji i teraz ani po polsku ani po francusku :P
Takie tam "luknij no przez łindoła czy nasz kar na kornerze stoi".
Do sklepu mojego Ojca przyszedł taki klient, znaliśmy go z widzenia także miejscowy. Chce coś u nas kupić usilnie "próbując" to zrobić w języku francuskim. Duka niesamowicie, co drugie polskie słowo przeplata z łii lub mersi :)
W końcu dogadałem się z facetem i sprzedałem mu to co chciał. Ojciec nie chciał tego tak zostawić bo jego również takie klimaty wkurzają i swoim donośnym głosem powiedział:
- Patrz synu, 2 miesiące we Francji i teraz ani po polsku ani po francusku :P
saatric
Ocena:
548
(592)
Komentarze