Jestem kierownikiem pociągu w Przewozach Regionalnych, tym razem historia która wydarzyła się w pociągu interRegio...
Prowadziłem pociąg interRegio który z powodu prac remontowych na torach był opóźniony 25 minut, nagle na jednej z większych stacji do przedziału służbowego wpada przerażona [d]ziewczyna.
[D] - Proszę Pana, Pan musi mi pomóc!!!
[J] - Co się stało?
[D] - Proszę Pana, przyjechaliście opóźnieni prawie pół godziny! Ja się śpieszę na przesiadkę w Krakowie (3,5 godziny jazdy z miejsca gdzie się znajdowaliśmy)!
[J] - Dobrze, proszę powiedzieć na jaki pociąg, a ja postaram się go przytrzymać.
[D] - Proszę Pana! Jaki pociąg? Ja mam z Krakowa autobus do Belgradu, on jeździ tylko 2 razy w tygodniu!
[J] - Dobrze proszę powiedzieć ile miałaby Pani czasu na przesiadkę gdyby pociąg przyjechał planowo (Chciałem zorientować się jaka jest szansa, aby zdążyć, ale odpowiedź dziewczyny pomimo powagi sytuacji zwaliła mnie z nóg...)
[D] - No... 7 minut...
[J] - Ale jak to??? (Szok)
[D] - No bo ja sobie wyliczyłam... 2 minuty na dojście na dworzec PKS (W Krakowie jest niemal połączony z dworcem PKP) i 5 minut w zapasie...
Oczywiście nie było najmniejszej szansy, żeby nadrobić 25 minut opóźnienia, i wiem też, to wina PKP, że pociąg był opóźniony a dziewczyna miała przez to przekichane. W tej historii chodzi mi jednak o coś innego... Kto udaje się w podróż przez pół Europy mając w zapasie 7 minut, wiedząc jak działa transport w Polsce. Naiwność???
Prowadziłem pociąg interRegio który z powodu prac remontowych na torach był opóźniony 25 minut, nagle na jednej z większych stacji do przedziału służbowego wpada przerażona [d]ziewczyna.
[D] - Proszę Pana, Pan musi mi pomóc!!!
[J] - Co się stało?
[D] - Proszę Pana, przyjechaliście opóźnieni prawie pół godziny! Ja się śpieszę na przesiadkę w Krakowie (3,5 godziny jazdy z miejsca gdzie się znajdowaliśmy)!
[J] - Dobrze, proszę powiedzieć na jaki pociąg, a ja postaram się go przytrzymać.
[D] - Proszę Pana! Jaki pociąg? Ja mam z Krakowa autobus do Belgradu, on jeździ tylko 2 razy w tygodniu!
[J] - Dobrze proszę powiedzieć ile miałaby Pani czasu na przesiadkę gdyby pociąg przyjechał planowo (Chciałem zorientować się jaka jest szansa, aby zdążyć, ale odpowiedź dziewczyny pomimo powagi sytuacji zwaliła mnie z nóg...)
[D] - No... 7 minut...
[J] - Ale jak to??? (Szok)
[D] - No bo ja sobie wyliczyłam... 2 minuty na dojście na dworzec PKS (W Krakowie jest niemal połączony z dworcem PKP) i 5 minut w zapasie...
Oczywiście nie było najmniejszej szansy, żeby nadrobić 25 minut opóźnienia, i wiem też, to wina PKP, że pociąg był opóźniony a dziewczyna miała przez to przekichane. W tej historii chodzi mi jednak o coś innego... Kto udaje się w podróż przez pół Europy mając w zapasie 7 minut, wiedząc jak działa transport w Polsce. Naiwność???
Przewozy Regionalne
Ocena:
749
(869)
Komentarze