zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Koniec pasożytowania, od dłuższego czasu czytam piekielnych i teraz postanowię opisać historię mojego kolegi, bardziej zabawną niż piekielną:)
Kolega jakiś czas temu umówił się z nowo poznaną dziewczyną na kawę, więc pojechał po nią i udali się do kawiarni/restauracji. Na miejscu zamówili rzeczoną kawę i dwa desery, jak przyszło do płacenia rachunku (około 40zł) kolega wyciągnął banknot z portfela włożył w tą okładkę na rachunki i żeby nie było przed dziewczyną że skąpy (do dziś nie rozumiem czemu chciał w ten sposób się jej zaprezentować) to powiedział że reszty nie trzeba. Nie było by może w tej historii nic takiego żeby nie fakt, iż kolega nie zwrócił uwagi na banknot, który wyciągnął (nie wiem jak to możliwe, chyba był tak zaaferowany urodą towarzyszki, że nie zwrócił na to uwagi) a była to stówka. W tenże o to sposób miła kelnerka dorobiła sobie prawie 60zł napiwku:):)
Kolega jakiś czas temu umówił się z nowo poznaną dziewczyną na kawę, więc pojechał po nią i udali się do kawiarni/restauracji. Na miejscu zamówili rzeczoną kawę i dwa desery, jak przyszło do płacenia rachunku (około 40zł) kolega wyciągnął banknot z portfela włożył w tą okładkę na rachunki i żeby nie było przed dziewczyną że skąpy (do dziś nie rozumiem czemu chciał w ten sposób się jej zaprezentować) to powiedział że reszty nie trzeba. Nie było by może w tej historii nic takiego żeby nie fakt, iż kolega nie zwrócił uwagi na banknot, który wyciągnął (nie wiem jak to możliwe, chyba był tak zaaferowany urodą towarzyszki, że nie zwrócił na to uwagi) a była to stówka. W tenże o to sposób miła kelnerka dorobiła sobie prawie 60zł napiwku:):)
restauracja "Grota"
Ocena:
107
(197)
Komentarze