Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#11155

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pracowałam kiedyś w ciuchlandzie.
Praca bardzo ciężka, wieczne dowieszki, dźwiganie ogromnych worów i wymiana CAŁEGO towaru co tydzień... Ale nie o tym miało być.
Klienci jak wszędzie- różni, milsi, mniej mili... bywa. Ale koszmarem moim i koleżanek była jedna klientka. Zawsze brała wyładowany po brzegi koszyk ciuchów do przymierzalni mimo iż wyraźnie bylo napisane że można tylko 5 sztuk. No nic. Przymierzała a zdjęte z siebie szmatki rzucała na podłoge robiąc z nich swoisty dywan w przymierzalni w którym w końcu brodzila po kostki. Śmierdziala zawsze nieziemsko...
Powaliła mnie kiedyś wyskakując do ogólnej części sklepu w bluzeczce za małej o 3 rozmiary (była dość otyła więc sami się domyślacie jak to mogło wyglądać) i w porwanych rajstopach. I niczym więcej... Majtek też nie miała... Nic sobie z tego nie robiąc zadała oczywiste pytanie:
- No i co pani o tym myśli? Dobra?
Nie powiedziałam co myślę...
Inną sytuację mialyśmy na wymianie towaru.
2 w nocy, puste wieszaki, wszędzie sterty ciuchów, przerwa na kawę.
Bylo lato, drzwi otwarte bo gorąco.
Ni z tego ni z owego do środka wparadowuje elegancka damulka i zaczyna przekopywać się przez ciuchy, oglądać zawartość otwartych worków...
- Ale co Pani tu robi?
- Ach dziewczynki, nie przeszkadzajcie sobie, pracujcie. Ja sobie tylko kostium kąpielowy znajdę i już mnie nie ma!
- Ale my tu mamy wymianę, nie sprzedajemy i Pani nie powinno tu być! Prosze przyjść w poniedziałek, otwieramy o 10.
- A nie, w poniedziałek to ja nie mogę bo tu zawsze tyle ludzi to teraz sobie wybiorę zanim mi ktoś podbierze...
Kwadrans zajęlo nam tłumaczenie żeby sobie poszła, że nie odłozymy jej nic a już na pewno nie sprzedamy w środku nocy...

lumpex

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 227 (243)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…