zarchiwizowany
Skomentuj
(24)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Pracuję na ochronie.
Jakiś czas temu, zatrzymałem nastolatkę która pobudzała bramki antykradzieżowe. Zgodnie z zasadami poprosiłem ja na bok i, zgodnie z jej pozwoleniem, zacząłem porównywać towar w reklamówkach do tego na paragonie.
Tu historia zrobi się obrzydliwa, uprasza się wszystkich o odstawienie jedzenia i picia, oraz małych zwierzątek, jak najdalej od siebie. Ludzie o słabych nerwach, żołądkach i zawodowi esteci nie powinni czytać dalej.
Klientka miała jakiś koszmarny problem ze skórą, bowiem cała była w krostach i wągrach, nawet na dłoniach. Przez cały czas "rewizji", nie odezwała się ani słowem, za to wciąż szczypała się po twarzy.
Gdy oddawałem jej reklamówkę wycisnęła jeden z wągrów tak, ze trafił mnie w twarz...
Jakiś czas temu, zatrzymałem nastolatkę która pobudzała bramki antykradzieżowe. Zgodnie z zasadami poprosiłem ja na bok i, zgodnie z jej pozwoleniem, zacząłem porównywać towar w reklamówkach do tego na paragonie.
Tu historia zrobi się obrzydliwa, uprasza się wszystkich o odstawienie jedzenia i picia, oraz małych zwierzątek, jak najdalej od siebie. Ludzie o słabych nerwach, żołądkach i zawodowi esteci nie powinni czytać dalej.
Klientka miała jakiś koszmarny problem ze skórą, bowiem cała była w krostach i wągrach, nawet na dłoniach. Przez cały czas "rewizji", nie odezwała się ani słowem, za to wciąż szczypała się po twarzy.
Gdy oddawałem jej reklamówkę wycisnęła jeden z wągrów tak, ze trafił mnie w twarz...
Ochrona
Ocena:
159
(353)
Komentarze