zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Odnosząc się do hostorii http://piekielni.pl/11035 miałem coś takiego. Opiekowałem się, zresztą do tej pory to robię pewną hurtownią. Zaznaczam, że mieszkam 25 kilometrów od tej firmy. Akurat mój samochód był w naprawie (inny mi w tyłku zagarażował). Firmę prowadzi dwóch wspólników, z tym, że jeden nie ma absolutnie pojęcia na temat sprzętu komputerowego. Drugi się orintuje trochę, ale był na jakimś tam wyjeździe.
No i szef dzwoni, żebym przyjechał natychmiast, bo im komputer nie działa na magazynie i nie mogą pracować. Mówię, że przyjadę, ale pociągiem, bo mój samochód jest w warsztacie. Ten nie wiele myśląc kazał wziąć taryfę i przyjechać. Biorę, jadę. Dojeżdżam, a na magazynie młoda dziewczyna, nie widziałem jej nigdy, pewnie nowa. Szef stoi mi nad głową, dziewczyna mówi: proszę spojrzeć, nic nie widać na monitorze. Popatrzyłem się i normalnie musiałem usiąść, bo wyrabiałem ze śmiechu. Jak mi trochę przeszło, to się zapytałem: włączyła pani komputer? Tak, przecież widzi pan, że kontrolki się świecą. A włączyła pani monitor? Babka robi oczy, jak stare 5 złotych za komuny (te z rybakiem, starsi wiedzą, o czym mówię) i się pyta: to trzeba też włączyć monitor? Mina szefa bezcenna. Nic się nie stało, zapłacić, zapłacił. Ale powiedział, że nigdy by nie wpadł na to, że można nie włączyć monitora i zgłosić mu awarię.
No i szef dzwoni, żebym przyjechał natychmiast, bo im komputer nie działa na magazynie i nie mogą pracować. Mówię, że przyjadę, ale pociągiem, bo mój samochód jest w warsztacie. Ten nie wiele myśląc kazał wziąć taryfę i przyjechać. Biorę, jadę. Dojeżdżam, a na magazynie młoda dziewczyna, nie widziałem jej nigdy, pewnie nowa. Szef stoi mi nad głową, dziewczyna mówi: proszę spojrzeć, nic nie widać na monitorze. Popatrzyłem się i normalnie musiałem usiąść, bo wyrabiałem ze śmiechu. Jak mi trochę przeszło, to się zapytałem: włączyła pani komputer? Tak, przecież widzi pan, że kontrolki się świecą. A włączyła pani monitor? Babka robi oczy, jak stare 5 złotych za komuny (te z rybakiem, starsi wiedzą, o czym mówię) i się pyta: to trzeba też włączyć monitor? Mina szefa bezcenna. Nic się nie stało, zapłacić, zapłacił. Ale powiedział, że nigdy by nie wpadł na to, że można nie włączyć monitora i zgłosić mu awarię.
jlv
Ocena:
239
(263)
Komentarze