Historia będzie o piekielnych ludziach na festynie.
Mój przyjaciel mieszkał w bloku naprzeciwko stadionu. Pewnego dnia wyprawiano tzw. "Dni Miasta". Na to boisko zjechało się wesołe miasteczko, straganiki i był tam też jakiś koncert. Niestety organizatorzy zapomnieli postawić kilka przenośnych toalet, w związku z tym niektórzy próbowali skorzystać z toalet mieszkańców w bloku. [K]olega oczywiście nikomu skorzystać z jego toalety nie pozwalał, gdyż to niehigieniczne.
No i tak to szlo aż do mniej-więcej 6 osoby "chcącej skorzystać". Była to [m]atka z dzieckiem.
[m] - Dzień dobry! Proszę otworzyć, moje dziecko chce z toalety skorzystać!
[K] - Przykro mi, ale nie mogę pani otworzyć.
[m] - A to niby dlaczego ?
[K] - Dlatego, iż to niehigieniczne, a poza tym to moja prywatna toaleta i chcę mieć spokój, a od rana jest szturmowana przez "festynowiczów" !
[m] - Ale mojemu dziecku się chce do toalety!
[K] - Jak tak bardzo dziecko chce, to może zrobić w krzakach...
[m] - Czy ciebie po**bało ??!! Moje dziecko ma się przeziębić, przez jakiegoś chama który mu toalety nie użyczy?! Otwieraj i daj skorzystać mojemu dziecku!
[K] - Po nazwaniu mnie chamem? Do widzenia!
[m] - Ty sk****! Pożałujesz! - Pewnie było coś jeszcze, ale kolega tylko trzasnął słuchawką.
Matka była jak widać wściekła. Czemu tak sądzę? Bo po odmowie wybiła szybę mojemu koledze! Na szczęście nie zauważyła, że z racji zbliżającego się koncertu w okolicy jest masa policji. Skończyło się dobrze dla kolegi, gdyż matka musiała odkupić szybę i bonusowo zapłacić, za wypróżnienie się synka w miejscu publicznym.
Mój przyjaciel mieszkał w bloku naprzeciwko stadionu. Pewnego dnia wyprawiano tzw. "Dni Miasta". Na to boisko zjechało się wesołe miasteczko, straganiki i był tam też jakiś koncert. Niestety organizatorzy zapomnieli postawić kilka przenośnych toalet, w związku z tym niektórzy próbowali skorzystać z toalet mieszkańców w bloku. [K]olega oczywiście nikomu skorzystać z jego toalety nie pozwalał, gdyż to niehigieniczne.
No i tak to szlo aż do mniej-więcej 6 osoby "chcącej skorzystać". Była to [m]atka z dzieckiem.
[m] - Dzień dobry! Proszę otworzyć, moje dziecko chce z toalety skorzystać!
[K] - Przykro mi, ale nie mogę pani otworzyć.
[m] - A to niby dlaczego ?
[K] - Dlatego, iż to niehigieniczne, a poza tym to moja prywatna toaleta i chcę mieć spokój, a od rana jest szturmowana przez "festynowiczów" !
[m] - Ale mojemu dziecku się chce do toalety!
[K] - Jak tak bardzo dziecko chce, to może zrobić w krzakach...
[m] - Czy ciebie po**bało ??!! Moje dziecko ma się przeziębić, przez jakiegoś chama który mu toalety nie użyczy?! Otwieraj i daj skorzystać mojemu dziecku!
[K] - Po nazwaniu mnie chamem? Do widzenia!
[m] - Ty sk****! Pożałujesz! - Pewnie było coś jeszcze, ale kolega tylko trzasnął słuchawką.
Matka była jak widać wściekła. Czemu tak sądzę? Bo po odmowie wybiła szybę mojemu koledze! Na szczęście nie zauważyła, że z racji zbliżającego się koncertu w okolicy jest masa policji. Skończyło się dobrze dla kolegi, gdyż matka musiała odkupić szybę i bonusowo zapłacić, za wypróżnienie się synka w miejscu publicznym.
Ciekawy festyn
Ocena:
599
(673)
Komentarze