Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#11538

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Będzie znowu o "przykładnej mamie".
Był normalny dzień, idę sobie osiedlowym chodnikiem, gdzieś 30m przede mną była owa [m]amusia z dzieckiem. Mały był na rowerze, widać uczył się jeździć. No nic idę, a mały chwiejnie jedzie w moją stronę. Gdzieś 5 metrów ode mnie wywrócił się i nieźle poobijał wtedy wyskoczyła do mnie z pyskiem matka:
Jak dziecko upada, to trzeba temu zaradzić!
[J]a osłupiały - Co proszę?
[m] - Moje dziecko przez ciebie upadło!
[J] - Nie rozumiem...
[m] - Widziałeś że spadało, trzeba było pomóc!
[J] - Jak miałem pomóc, jak upadło 5 metrów ode mnie?
[m] - Normalnie, trzeba było się rzucić czy coś! Patrz, przez ciebie płacze! Znieczulica ludzka nie zna granic!
[J] - To pani obowiązek zajmować się dzieciakiem!
[m] - Ja ci sprawę założę! Zrobiłeś krzywdę mojemu dziecku!

Nadal nie wiem, jak miałem niby temu zaradzić. Nie wiem też, czemu mam chronić cudze dzieci przed otarciami. Oczywiście wezwania do sądu nie było.

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 479 (607)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…