Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#11582

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak już kiedyś wspominałam pracuję w pizzerii realizującej zamówienia z dostawą.
Czasem klienci proszą nas o dostarczenie razem z naszym produktem czegoś, co jest u nas niedostępne, w ramach przysługi. Dostawcy często godzą się na takie rozwiązania, bo zwykle otrzymują za to niemałe tipy.

Tego dnia było już dosyć późno, większość sklepów pozamykana. Zadzwoniła klientka, która zapytała mnie o możliwość zakupienia jej RAJSTOP. Stwierdziłam, że dam jej odpowiedź zwrotną po rozmowie z dostawcą. Ten skuszony możliwością dostania napiwku zgodził się. Zadzwoniłam więc do niej, z uśmiechem na ustach moich i moich współpracowników recytując: "Dobry wieczór! Dzwonię do Pani w sprawie rajstop." Kolega poszedł do sklepu, by rzeczoną przysługę uczynić.

Z dostawy wrócił strasznie oburzony. Okazało się, że napiwku dostał 20 groszy i to tylko dlatego, że nie miał jak wydać co do grosza.

Od tej pory zawsze jak ktoś wspominał, że klient prosi o przysługę odpowiadał tylko, że on nie będzie robił z siebie znów rajstopowego kretyna.

A swoją drogą ludzie mają tupet. Pani najwidoczniej uznała, że to był jego obowiązek. Przecież to normalne, że do pizzy można sobie domówić rajstopy.

Pizzeria

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 521 (557)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…