Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#11627

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Może to nie była piekielna klientka ale bardziej śmieszna. Historia w 100% prawdziwa(choć trudno uwierzyć).

Siedzę z siostrą w pierogarni i czekamy na zamówienie. Przy stoliku obok siedziała większych rozmiarów pani.

Gdy otrzymałyśmy już zamówienie a mianowicie były to pierogi ruskie pani zaczęła nam się przyglądać. Niby nic dziwnego więc jemy. Ja nie jestem żarłokiem i nie daje rady zwykle zjeść 8 pierogów naraz więc na talerzu zostało ich jeszcze parę. Nie chciałam zostawiać, bo pieniądze się marnują więc chciałam popić czymś, tak sobie myślę, że może wtedy dam radę.

W trakcie picia, pani ze stolika obok podbiega do naszego, chwyta moje pierogi w ręce(!) i ucieka. Ja - wielki wytrzeszcz i bezruch totalny, no nie powiem, zamurowało mnie. Gdy się otrząsnęłam zaczęłam się śmiać jak i reszta pierogarni. Pan na kasie wcale nie był zdziwiony, bo powiedział, że taka sytuacja zdarzyła się w tym tygodniu już 3 raz i za każdym razie była to ta sama pani. Moje pytanie brzmi: Dlaczego dalej wpuszczają to babsko skoro kradnie ludziom pierogi?

Pierogarnia

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 628 (710)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…