zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Słowem wstępu: mam ciemne włosy, sięgające mi do pasa.
Ostatnio pomagałam mamie w ogrodzie. Mama poszła na chwilę do domu, a ja nie przerywałam swojej roboty. Usłyszałam jak podjeżdża jakiś cięższy samochód i po chwili męski,donośny głos woła:
-Te, śliczna Pocahontas! Ziemniaków nie potrzebujesz? Albo towarzystwa?
Odwróciłam się i ujrzałam ok 24-letniego chłopaka, szczerze mówiąc niezbyt urodziwego.
Uśmiechnęłam się.
-Nie Quasimodo, ani tego, ani szczególnie tego drugiego.
Chłopaczek zdębiał a jego towarzysze ryknęli śmiechem.
Skąd się biorą takie typy?
Ostatnio pomagałam mamie w ogrodzie. Mama poszła na chwilę do domu, a ja nie przerywałam swojej roboty. Usłyszałam jak podjeżdża jakiś cięższy samochód i po chwili męski,donośny głos woła:
-Te, śliczna Pocahontas! Ziemniaków nie potrzebujesz? Albo towarzystwa?
Odwróciłam się i ujrzałam ok 24-letniego chłopaka, szczerze mówiąc niezbyt urodziwego.
Uśmiechnęłam się.
-Nie Quasimodo, ani tego, ani szczególnie tego drugiego.
Chłopaczek zdębiał a jego towarzysze ryknęli śmiechem.
Skąd się biorą takie typy?
Ocena:
147
(215)
Komentarze