Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#11676

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jak zapewne wszystkim wiadomo PKP jest jedną z bardziej piekielnych instytucji. Jednak okazuje się, że tam również można trafić na miłych i pomocnych ludzi.
W ostatni piątek postanowiłem zjechać na weekend do domu. Jako student zawsze korzystam z usług PKP, bo wychodzi to taniej niż jazda 120km samochodem.
O 6.20 rano wskoczyłem do pociągu we Wrocławiu, rozlokowałem się w przedziale w którym była tylko jedna osoba i czekałem na odjazd. Po chwili dosiadł się [C]hłopak z dziewczyną, na oko oboje po 20 lat. Zadowoleni, że mają miejsce, śmiali się i rozmawiali przez większość czasu. Zmieniło się to około godziny później, kiedy przyszedł [K]ontroler biletów…
[K] Dzień dobry. Poproszę bilety do kontroli.
Wszyscy grzecznie podali, chłopak podał jako ostatni. I tu zaczyna się właściwa historia
[K] Uuuu… Ale to zły bilet, niestety trzeba będzie zrobić dopłatę.
[C] Ale jak to zły bilet?!
[K] Bo państwo (chłopak i dziewczyna mieli wspólny bilet) mają bilet na pociąg InterRegio, a to jest pociąg TLK, więc jest nieco droższy.
[C] Jak to nie IR?
Tu kontroler się zamyślił, dlaczego chłopakowi coś nie pasuje i patrzy znów na bilet.
[K] Wie pan, to w zasadzie to w ogóle nie jest pociąg na który kupił pan bilet. Pan ma bilet do Kielc, a my jedziemy do … (nie pamiętam dokładnie gdzie jechał ten pociąg) przez Poznań, więc to mała rozbieżność, jakieś 600km.
[C] To nie dojedziemy do Kielc?!
[K] Kiedyś zapewne państwo dojadą…
Chłopak zdesperowany nie wie co ma ze sobą zrobić, dziewczyna wielki foch, bo z tego co wcześniej słyszałem i zrozumiałem, to chłopak ją zapakował do tego pociągu. Na szczęście konduktor miał nieco serca i przyszedł mu z pomocą. Wziął tą swoją maszynkę od sprzedaży biletów i zaczął w niej grzebać. Po dłuższej chwili mówi
[K] Ten bilet, który państwo kupili do Kielc opiszę jako nieważny i do zwrotu. Za dwie stację, w Rawiczu wysiądą państwo, oddadzą bilet w kasie i kupią bilet powrotny do Wrocławia. O 11 jest następny pociąg do Kielc, więc spokojnie państwo zdążą. W sumie powinienem wystawić bilet na TLK z Wrocławia do Rawicza i pobrać opłatę, ale tego nie zrobię. Przy dobrych wiatrach o 16 będą państwo w domu.
Po czym miły pan poszedł dalej sprawdzać bilety. Parka nie rozmawiała ze sobą przez całą dalszą drogę. W Rawiczu dziewczyna wyszła z przedziału i zostawiła chłopaka z dwiema wielkimi, sportowymi torbami i plecakiem, które biedak musiał sam wytargać.
Mam nadzieję, że w końcu dotarli do domu i chłopak nauczy się sprawdzać do jakiego pociągu wsiada :)

PKP

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 159 (183)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…